sobota, 30 marca 2013

[21] " Ślady małych stóp na piasku " Anne-Dauphine Julliand

Autor:  Anne Dauphine Julliand
Tytuł: ŚLADY MAŁYCH STÓP NA PIASKU

Wydawnictwo: Święty Wojciech
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 224
Moja ocena: 6/6
Książka z mojej półki. Dostałam ja w prezencie urodzinowym od siostry :)


" Historia zaczyna się na plaży, kiedy Anne-Dauphine zauważa, że jej córeczka lekko powłóczy nóżką, a jej chód jest nieco chwiejny.
Po serii badań lekarze stwierdzają, że ThaÏs cierpi na rzadką chorobę genetyczną, leukodystrofię metachromatyczną. Dziewczynce, która właśnie obchodzi swoje drugie urodziny, zostało zaledwie kilka miesięcy życia. Autorka składa swojemu dziecku obietnicę: "Będziesz miała piękne życie. Nie takie, jak inne małe dziewczynki, ale życie, z którego będziesz mogła być dumna. Życie, w którym nigdy nie zabraknie ci miłości".
Niniejsza książka - świadectwo matczynej miłości i zaangażowania - opowiada o tym, w jaki sposób rodzice, rodzina, niania i przyjaciele spełnili złożoną ThaIs obietnicę."








Na książkę zwróciłam uwagę w Empiku. Moje przypadkowe spojrzenie skierowało się na wartą uwagi okładkę. Kiedy przeczytałam powyższy opis z tyłu książki, już wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Niespodziankę zrobiła mi Ewelinka. " Ślady małych stóp na piasku " dostałam od niej z okazji moich 32 (już) urodzin.
Książka bardzo wzruszająca. Czytałam ją i niejednokrotnie miałam łzy w oczach. Historia rodziny, którą boleśnie doświadczyło życie. Przepełniona miłością..., z przesłaniem...

" Dzieci tak szybko zapominają o łzach. Dlatego, że nie martwią się na zapas. Żyją w pełni chwilą obecną."

" Będę żyć teraźniejszością. Wyciągnę wnioski z przeszłości, ale nie będę  szukać w niej schronienia. Będę się kierować światłem przyszłości - ale nie będę snuć planów na przyszłość. Zrobię tak, jak robią dzieci. To będzie moja pierwsza zasada przetrwania. "

2-letnia córeczka autorki książki choruje na nieuleczalną chorobę. Mózg Thias systematycznie traci wszystkie funkcje. Rodzina musi przesunąć wskaźnik i skrócić oś czasu. Obiecują sobie, że ich dziecko będzie dorastać w miłości, jak inne dzieci, tylko w krótszym czasie. Życie ich córeczki będzie krótsze, ale będzie bardziej intensywne. 
Choroba postępuje bardzo szybko. Dziewczynka coraz częściej dostaje napadów nerwowych np. podczas jazdy autem. Thias cierpi. To ból neuropatyczny, spowodowany zniszczeniem układu nerwowego. to kłujący ból podobny do tego po oparzeniu lub porażeniu prądem. Zaczyna się długa lista pigułek, syropów, tabletek, kapsułek i kropli, które mają przynieść ulgę ich córeczce. Dlaczego dzieci tak cierpią...?
29 czerwca na świat przychodzi Azylis... Siostra Thais i ich starszego brata Gesparda - prawie 5--letniego chłopca, który jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. Chłopczyk darzy olbrzymim uczuciem swoje dwie młodsze siostrzyczki... Azylis - imię symbolizuje życie, przyszłość i nadzieję. Narodziny malutkiej sprawiają, że czas na chwilę staje w miejscu i obdarza rodziców absolutnym szczęściem. 

" Kiedy dopada nas nieszczęście, wyczerpanie jest dodatkowym nieszczęściem. Będąc zmęczonym nic nie można zrobić, nic postanowić. "

Drzwi do szczęścia szybko zamykają się. Życie jest okrutne. Zapada wyrok. Azylis też jest chora. Przyszłość, która miała przynieść pociechę, otulić ich, okazała się kolejnym ciosem. Rodzina musi się podnieść i żyć dalej, dla dzieci... 

" Będę się cieszyć każdym przeżytym dniem. Pełnym trudności, ale przecież nie pozbawionym radości. Choćby najmniejszych. Będziemy żyć z dnia na dzień i nic ponadto. "

Rodzice rozpoczynają wyścig z czasem. Ratunkiem dla Azylis jest przeszczep szpiku kostnego. Dla Thais jest już za późno. Przeszczep byłby bezcelowy, bo trzeba go wykonać zanim pojawią się pierwsze objawy choroby. Rodzice stają przed trudnym wyborem. Jest spore ryzyko. To decyzja między działaniem i bezczynnością, poczuciem winy i odpowiedzialnością...

" Przez całe życie rodzice działają i podejmują decyzje w imieniu swoich dzieci. Robią to bez poczucia winy, bo wierzą głęboko, że robią wszystko dla ich dobra... Kierujemy się instynktem rodzicielskim "

" Kiedy nie można dołożyć dni do swojego życia, trzeba dodać życia swoim dniom. "

W między czasie Thais mając 2 latka przestaje chodzić, następnie mówić... Kiedy zaczyna na dobre wypowiadać zdania, nagle nigdy więcej nie wypowie żadnego słowa....
Dziewczynka całe to okrucieństwo i niesprawiedliwość losu przyjmuje w zupełnie naturalny sposób. Thais nie zmienia się. Żyje chwilą obecną. Wciąż jest tą samą dziewczynką, która była przedtem. Potrafi dostrzegać szczęśliwe chwile. Ma dar wychwytywania najmniejszych drobin szczęścia, by cieszyć się nimi pośród nieszczęść. Zachowuje wiarę i wciąż żyje swoim życiem. Tworzy swój język porozumiewania się. Powstaje paleta uśmiechów, ruchów, gestów...
Na domiar wszystkiego dziewczynce trudności sprawiało przełykanie. Zastosowano u niej dla "ułatwienia" gastrostomię... Thais mając ponad 2 latka ważyła jedynie 8 kg. 

Mija pół roku...
W między czasie wiele wydarzyło się w życiu rodziny. Oczekiwanie, rozpacz, ataki bólu Thais, wyjazd do Maryslii, szpital, przeszczep, rozstania, łzy Gesparda...
Thais traci wzrok...

" Nie chcę by oglądała mnie w takim stanie, nawet jeśli nie widzi... Musze wrócić do niej, by zmierzyć się z jej ślepotą. By spojrzeć w jej niewidzące oczy... Nie spojrzała na mnie. "

Ataki bólu stają się coraz częstsze i gwałtowne. Pojawiają się bez ostrzeżenia i nie zwracają uwagi czy to noc, czy dzień. Ból jest nie do wytrzymania. Nie ma nic gorszego niż przyglądanie się na cierpienie swojego dziecka.
Thais nie słyszy...

" Thais nie widzi, ale wciąż patrzy; nie słyszy, ale nas słucha; nie mówi, lecz wciąż się z nami porozumiewa. A do tego nie potrzebuje zmysłów."

W książce jest wiele momentów tragicznych, smutnych i targających uczuciami. Nie tak powinno wyglądać życie dzieci... Książka na długo zostanie w mojej pamięci. Jedno jest pewne.. Miłość przekracza wszelkie granice. Szczera i wzruszająca historia. Niezwykle mądra książka...

" Dlaczego my dorośli: ludzie odpowiedzialni, rozsądni, mądrzy, zatraciliśmy tą piękną prostotę? Wikłamy się w grę pozorów, niedomówień, tabu. Ze strachu lub zażenowania usuwamy ze słownika słowo "śmierć", nie chcemy go wypowiadać, ani słyszeć. A przecież śmierć jest rzeczywistością, której nie możemy uniknąć."

" Tajemnica życia i śmierci są ukryte przed człowiekiem i jego ludzką wiedzą. Nikt nie jest w stanie przewidzieć dnia ani godziny. Zresztą, może to i lepiej."

środa, 27 marca 2013

[20] " Sto dni po ślubie " Emily Giffin

Autor: Emily Giffin
Tytuł:  STO DNI PO ŚLUBIE

Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 369
Moja ocena: +4/6
Książka wypożyczona z biblioteki


" Ślub bierze się z miłości i z wiarą we wspólną przyszłość z ukochanym mężczyzną. A jeśli to za mało. A jeśli kochamy więcej niż raz. Sto dni po ślubie Ellen spotyka Leo, swoją dawną wielką miłość. Odżywają uczucia ukryte głęboko w sercu. I budzą się wątpliwości . Czy jej mąż Andy jest tym jedynym, z którym chce być już zawsze. Czy życie z nim jest tym, czego naprawdę pragnie. Pewnego dnia Leo proponuje Ellen wspólną pracę..."



Romans... Powieść o wyborach... Historia zwyczajna, ale życiowa i przyjemnie się ją czytało. Przy takiej książce można się odprężyć. Taka przerwa od tematów trudnych jest czasem potrzebna. Autorka pisze tak, że człowiek utożsamia się z bohaterami. Można cofnąć się do przeszłości, powracają wspomnienia... Co by było gdyby...

poniedziałek, 25 marca 2013

Stosik W MARCU. CZĘŚĆ DRUGA :)

Przyszedł czas na wpis drugiej części moich zdobyczy książkowych w tym miesiącu.
To tytuły, które dołączyły do mojej kolekcji z serii " Pisane przez życie " i " Niesamowite historie" wydawnictwa Hachette. Uzupełniam je powoli, ale w końcu zbiorę wszystkie ;)

1. " Mała wielka podróż "  Rosie Swale Pope
2. " Na przekór losowi "  Melanie Davies, Lynne Barrett-Lee
3. " Endal "  Allen i Sandra Parton

4. " Mamusiu dlaczego "  David Thomas
5. " Zakazana miłość "  Vered Morgan
6. " Czekając na anioły "  Cathy Glass
7. " Tatusiu proszę nie "  Stuart Howarth




czwartek, 21 marca 2013

[19] " Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba " Fannie Flagg

Autor: Fannie Flagg
Tytuł:  NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ... KIEDY WRESZCIE PÓJDĘ DO NIEBA 

Wydawnictwo: Nowa Proza
Rok wydania: 2007
Ilość stron: 352
Moja ocena: +5/6
Książka wypożyczona z biblioteki


" Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba " to zaprawiona humorem, wzruszająca powieść o miłości, przemijaniu i wierze w lepszą przyszłość. Główną bohaterką jest Elner, niezależna starsza pani, której wieku nikt nie zna - łącznie z nią samą. Pewnego dnia Elner łamie zakaz nerwowej siostrzenicy Normy i wchodzi na drabinę, żeby nazrywać fig. Wskutek upadku traci przytomność i zostaje przewieziona do szpitala. Nikt nie wie, co właściwie ją tam spotyka. może umiera, a może przeżywa najbardziej nieprawdopodobną przygodę w życiu? Elner jedzie windą do nieba, gdzie spotyka swoją siostrę, a także odbywa miłą pogawędkę z dawną przyjaciółką i sąsiadką Dorothy i jej mężem.  W tym czasie jej bliscy, Norma i Macky odchodzą od zmysłów. Gdy ze szpitala wycieka wiadomość o śmierci starszej pani, sąsiedzi rozpoczynają przygotowania do pogrzebu. Ruby, która wraz z Tot postanowiła doprowadzić do porządku dom Elner, znajduje w koszu na pranie rewolwer..."



Oj już dawno nie czytałam tak "zakręconej" książki, w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) Tematem jest śmierć, ale ukazana w zupełnie inny sposób - humorystyczny. Niejednokrotnie cytowałam mojemu mężowi tekst książki, jak autorka przedstawiła ten temat w swojej opowieści :) Wzruszająca, ciepła... Ma swoje przesłania...
 Życie... Człowiek nigdy nie wie, która rozmowa może być ostatnia. Nie można przyjmować życia za rzecz oczywistą. Życie może skończyć się bez ostrzeżenia. Coś, co istniało przez lata, znika w jednej chwili.
Śmierć... O co w tym wszystkim chodzi chciałoby się wiedzieć.

Główna bohaterka to pozytywnie nastawiona staruszka, która pozwala nam spojrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy. Dostrzega to, czego ludzie nie mają czasu docenić. Choćby słońce, które codziennie wschodzi i zachodzi inaczej. Nie ma dwóch jednakowych wschodów i zachodów. W oglądaniu tych zjawisk kryje się pewna tajemnica. Ludzie myślą, że gdy zajdzie, to już koniec. Zbyt szybko przestają patrzeć, a najlepsza część dopiero się zaczyna...
Życie jest darem od nas z miłości. Kobieta uwielbia życie, cieszy się każdą jego minutą, od początku do końca.
Każdy jest kowalem własnego losu, uśmiech rozpromienia świat, a wszystko zależy od nas.
Po śmierci czeka na nas lepszy świat, pełen szczęścia...

" Gdyby ludzie wiedzieli, jak tu jest przyjemnie, padaliby niczym muchy "

Staruszka po upadku z drzewa, a następnie po swym niezwykłym spotkaniu w niebie z sąsiadką i jej mężem wraca na ziemię, bo okazuje się, że to jeszcze nie pora, by jej życie na ziemi zakończyło się... Ku zdziwieniu wszystkich kobieta jakby nic wstaje z łóżka i zaczyna normalnie mówić. Mało tego, odzyskuje słuch :) Wierzy w to, ze poszła do nieba i rozmawiała ze zmarłymi. Oczywiście nikt jej nie wierzy, chociaż dowody wiele na to wskazują. But do gry w golfa widziany na dachu, kiedy leciała z powrotem na ziemię do żywych i ciasto w kieszeni szlafroka, którym poczęstowała ją Dorothy w niebie.
Teksty w książce są chwilami takie, że człowiek śmieje się sam do siebie

" Boots Carroll siedziała w dyżurce, zajęta papierkową robotą, kiedy z góry napłynęło polecenie, żeby zmienić stan pani Shimfissle ze "zmarła" na "stabilny... Pacjentka wróciła do sali operacyjnej, siedzi i gada " 

Akcja trwa do końca powieści. Wyjaśniony zostaje również wątek znalezionego w domu u Elner pistoletu.
Książkę oceniam bardzo pozytywnie. Autorka przedstawiła czytelnikowi śmierć z dystansem i z humorem. Powieść czyta się lekko i szybko.
Jedno jest pewne. Śmierć pozwala zobaczyć różne rzeczy z innej perspektywy. Trzeba cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia, po później może być za późno.

środa, 20 marca 2013

[18] " Odezwij się z nieba " Jacky Newcomb, Madeline Richardson

Autor: Jacky Newcomb, Madeline Richardson
Tytuł:  ODEZWIJ SIĘ Z NIEBA

Wydawnictwo: Hachette
Rok wydania : Warszawa 2012
Ilość stron : 291
Moja ocena: 5/6
Książka pożyczona od siostry. 


" Więź między ojcem a córką jest jedyna w swoim rodzaju. Ta wzruszająca opowieść to wspomnienia Jacky i jej siostry Madeline. Ukochany ojciec kontaktuje się z nimi "z zaświatów", aby udowodnić rodzinie, że istnieje życie po śmierci "


Jeśli oczekuje się od książki konkretnej fabuły, to w tej pozycji nie ma na nią co liczyć. To relacja dwóch sióstr piszących o swoich doświadczeniach w kontaktach z ojcem po jego śmierci. Był to człowiek silnie związany ze swoją rodziną. Miał doskonałe relacje ze swoją żoną, córkami, a także z wnukami. Rona dotykała masa chorób... Wyzdrowiał po zapaleniu opon mózgowych, chorobie obu płuc, tracheotomii, złamanej miednicy, kamieniach żółciowych i zawale. Zmarł mając 77 lat. Pokonał go rak języka, na skutek wieloletniego palenia papierosów.
Pomimo, że śmierć jest tematem trudnym i bolesnym, to jednak książka ma pokrzepiający charakter. Jest przepełniona doświadczeniami i znakami, które idą ku wnioskowi, że istnieje życie po życiu. Autorki spisały w swojej książce wszystkie znaki, które mają być dowodem w ich tezie. Dają nam nadzieję, że to życie po drugiej stronie jest lepsze, spokojniejsze i przepełnione miłością.

"[...] wizje mogą przynieść niesamowite odkrycia [...]
Możesz nie dawać im wiary, ale gdy się w nie zagłębić, okaże się, że są jak najbardziej prawdziwe. Zapisuj wszystko w pamiętniku [...] może się to przydać, gdy będziesz dzieliła się spostrzeżeniami z innymi "

Okazuje się, że zwykły sen może mieć głębsze podłoże. To równie dobrze może być wizja...
Autorki stawiają nam przed zjawiskami paranormalnymi. Organizują np. seanse, by skontaktować się z zaświatami. Nawiązują "spotkanie"  ze swoim tatą.
Książka inna od innych... Przeczytałam ją bardzo szybko. Jak mówi sama seria z wydawnictwa Hachette to historia niesamowita, która daje do myślenia.
Śmierć nie jest końcem...

poniedziałek, 18 marca 2013

[17] " A jeśli ciernie " Virginia C. Andrews

Autor: Virginia C. Andrews
Tytuł: A JEŚLI CIERNIE

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 1995
Ilość stron: 421
Moja ocena: 5/6
Książka wypożyczona z biblioteki


" Dalsze losy rodzeństwa, które spędziło dzieciństwo zamknięte na strychu przez okrutną matkę. Mijają lata. Cathy po swych małżeńskich perypetiach ma dwóch synów, Jory’ego i Barta. To oni opowiadają dalszą historię. Cathy i jej ukochany brat Chris żyją obecnie w związku i adoptują dziewczynkę. Tymczasem do domu obok wprowadza się pewna starsza pani, która interesuje się synami Cathy. Bart często ją odwiedza. Wkrótce dostaje od lokaja tajemniczy dziennik. Lektura zmienia chłopca nie do poznania..."



Następna część historii rodzeństwa Dollangangerów " A jeśli ciernie ". Kolejno  po " Kwiatach na poddaszu " i " Płatkach na wietrze " Tym razem to życie widziane oczami dorastających synów Cathy. Narracja prowadzona jest naprzemiennie.
Autorka potrafi grać na emocjach czytelnika. Znowu wyczuwa się  tajemniczość  i wręcz grozę, płynącą z kolejnych stron powieści...
Chłopcy wychowywani są  przez Cathy i Chrisa. Prawda wychodzi na jaw stopniowo. Początkowo żyją w przeświadczeniu o tym, że ojczym, to młodszy brat Paula - drugiego męża matki. Nie znają całej prawdy o pokrewieństwie, jakie łączy rodziców. 
Jory to poukładany 14-latek. Rozwija swój talent odziedziczony po swoim ojcu Julianie i matce. Tańczy na scenie... Nie stwarza większych problemów wychowawczych swoim bliskim.
Kłopoty mają z Bartem - 10 letnim synem. Szalony dzieciak, który nie cierpiał siebie. Szuka schronienia w świecie wyobraźni, opowiada niezliczone bajki, które na wszystkich robią wrażenie.
Pojawia się i Cindy, którą adoptowali Chris i Cathy.  
Klątwa ciążąca na rodzinie przechodzi na kolejne pokolenie. Do sąsiedniego domu wprowadza się starsza kobieta i lokaj. W tym miejscu zaczynają się problemy. John Amos wykorzystując trudny charakter Barta, wręcza mu pamiętnik pradziadka. Chłopiec zaczął udawać Malcolma. Wydawało mu się wtedy, że jest najpotężniejszy, najbogatszy i najmądrzejszy. 10-latek wierzy we wszystko, co powie mu staruszek.
John Amos Jackson... Zadajemy pytanie. Dlaczego matka i babcia, która pragnęła na nowo zjednoczyć się ze swoimi dziećmi i wnukami, sprowadziła ze sobą tak odrażającego starca? To zły człowiek, przepełniony nienawiścią i knujący zemstę.
Historia nieprawdopodobna, nierealna, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, a jednak przyciąga uwagę i "połyka się" kolejne strony z ciekawością co wydarzy się dalej. Czy dzieci poznają rodzinną tajemnicę?  Nie można oderwać się od lektury. Książka wciąż zaskakuje. Jest nietypowa i odważna.
Skoro zabrnęłam już tak daleko, to przeczytam i kolejne części sagi pt. " Kto wiatr sieje " i " Ogród cierni " Tylko znowu muszę czekać w kolejce w bibliotece :)


niedziela, 17 marca 2013

Stosik w MARCU. CZĘŚĆ PIERWSZA :)

Niby to dopiero połowa miesiąca, ale od pewnego czasu na mojej półce leżą nowe zdobycze. Całkiem ich sporo, bo aż 17 sztuk. Na pierwszy ogień idzie 10 tytułów :)

1. " A między nami ocean "  Susan Wiggs 
2. " Zabójcze marzenia " Sophie Hannah
3. " Druga połowa żyje dalej " Sophie Hannah
4. " Poza strachem " Jaye Ford
5. " Dobranoc kochanie " Dorothy Koomson - tą książkę dostała ode mnie moja siostra w prezencie. Pożyczyła mi ją i w styczniu ją przeczytałam. Jedna z najlepszych. W tym roku, wśród przeczytanych zdecydowanie znajduje się póki co na pierwszym miejscu i musiała znaleźć się wśród moich knig na półce ;) Pisałam o niej TUTAJ :)
6. " Kiedy moja siostra śpi " Barbara Delinsky
7. " 36 tydzień " Sofie Sarenbrant
8. " Potem "  Rosamund Lupton
9. " Siostra "  Rosamund Lupton
10. " Złodziejka mojej córki "  Rexanne Becnel

piątek, 15 marca 2013

[16] " Jak puch z dmuchawca " Karen Kingsbury

Autor: Karen Kingsbury
Tytuł :  JAK PUCH Z DMUCHAWCA


Wydawnictwo: Polwen
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 378
Moja ocena 6/6
Książka wypożyczona z biblioteki. Może kiedyś znajdzie się na mojej półce.



"Kiedy Rip Porter wychodzi z więzienia, postanawia odzyskać swego syna, którego nawet nie zna. Ale czteroletni Joey ma już rodziców... Kocha ich i jest dla nich całym światem. Jeden telefon sprawia, że idylla, jaką jest życie rodziny Campbellów, zostaje zniszczona. Jack i Molly są zrozpaczeni, nie wiedzą, co robić - prawo pozwala na odebranie im ich jedynego dziecka! Marzą tylko o jednym - żeby wziąć synka i uciec z nim jak najdalej. Zniknąć, jak puch z dmuchawca unoszony przez wiatr..."



Nie oczekiwałam zbyt wiele po tej książce, kiedy wypożyczyłam ją z biblioteki. Mile zaskoczyła mnie jej treść i temat. Autorka ( pierwsza jej książka, którą miałam okazję przeczytać ) w poruszający sposób przedstawia sprawę adopcji.
Molly i Jack adoptują chłopca. Joey jest oczkiem w głowie rodziców adopcyjnych od  ponad 4 lat. To inteligenty maluch. Jak czytałam książkę sprawiał wrażenie starszego.
Po 5 latach Rip - biologiczny ojciec chłopca wychodzi z więzienia. Odsiadywał wyrok za przemoc w rodzinie. Dowiaduje się, że żona podpisała za niego papiery adopcyjne i postanawia odzyskać syna. Miłość Molly i Jacka do synka jest tak silna że są gotowi poświęcić dla niego całe swoje życie. Łamiąc prawo, postanawiają uciec z dzieckiem.  Sumienie Jacka i Molly mówiło im, że to co zamierzają zrobić jest nie w porządku, ale jeśli temu Joey mógł uniknąć życia pośród przemocy i zostać z nimi, to takie postępowanie znajdowało w oczach całkowite usprawiedliwienie.
Do czasu pierwszego spotkania z chłopcem Rip kontrolował swoje zachowanie. Kiedy okazało się, że nie potrafi nawiązać kontaktu z synem podczas spotkań, nakazanych przez sąd, zanim ostatecznie maluch trafi pod ich dach, zaszła w nim zmiana. Tracił panowanie nad sobą i znowu obrywała Wendy. To ona oddała chłopca w szpitalu rodzinie Campell, w obawie o bezpieczeństwo synka.
Akcja powieści jest wciągająca i wzruszająca, budzi wielkie emocje a  losy Joeya śledzi się z zapartym tchem. Przesłanie książki jest ważne. Okazuje się, że warto ufać Bogu. Siła modlitwy potrafi zdziałać cuda.
 Polecam „Jak puch z dmuchawca”. Książka warta uwagi. O miłości do dziecka... Nie tylko rodziców biologicznych, ale i adopcyjnych. Chwyta za serce i już :)

poniedziałek, 11 marca 2013

[15] " Płatki na wietrze " Virginia C. Andrews

Autor: Virginia C. Andrews
Tytuł:  PŁATKI NA WIETRZE

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 428
Moja ocena: 5/6
Książka wypożyczona z biblioteki


" Po śmierci jednego z braci rodzeństwo Dollangangangerów decyduje się na ucieczkę z ponurego poddasza w domu dziadków, gdzie matka i babka więziły je przez blisko trzy i pół roku. Cathy, Chris i mała Carrie trafiają do domu doktora Paula Sheffielda, który osamotniony po śmierci żony i syna, roztacza opiekę nad dziećmi. Wydaje się, że ich los nareszcie odmienił się i że każde z nich znalazło właściwą drogę w życiu. Jednak koszmary przeszłości nie pozwalają tak łatwo o sobie zapomnieć, a wiszące nad młodymi bohaterami rodzinne przekleństwo wciąż daje o sobie znać "


 Na początek wspomnę, że ktoś to trafił na tę stronę, a jeszcze nie czytał " Płatków na wietrze ", i nie chce wiedzieć, co wydarzy się w drugiej części książki niech nie czyta, tego co napisałam. W książce dzieje się tak dużo, że o niektórych wydarzeniach wspomniałam, ku pamięci, żeby nie zapomnieć.
" Płatki na wietrze " to dalsze losy bohaterów " Kwiatów na poddaszu ". Na książkę musiałam czekać w bibliotece w kolejce, no ale w końcu trafiła i w moje ręce ;).
Powieść ma to coś w sobie, że ciągnęło mnie do niej, żeby dowiedzieć się jak potoczyło się życie rodzeństwa.
Chociaż książka momentami mnie irytuje, złości, to jednak emocje, które wywołuje sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Książka na 5 w mojej ocenie. Noty poszły w górę za samą okładkę, która przyciąga uwagę.
W całej historii tyle dzieje się, że aż trudno uwierzyć w jej rzeczywistość. Fabuła rozgrywa się na przełomie kolejnych, upływających lat, ale nieszczęścia, które spadają na rodzeństwo, są tak częste, że aż nieprawdopodobne.
Chris próbuje zapomnieć o tym co wydarzyło się kilka lat temu...
Corry nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości... Spotkanie z matką po latach sprawia, że dziewczyna popełnia samobójstwo.
Cathy pragnie zemsty... Cała książka kręci się wokół tej postaci, i ona najbardziej mnie wkurza, a mimo to książkę pochłania się w mgnieniu oka. W jej oczach to matka jest osobą, dla której liczą się tylko pieniądze i uroda, ale przecież Cathy jest taka sama. Zapatrzona w swoją urodę. Uwodzi kolejnych bohaterów książki. Wciąż jest gdzieś obok Chris... Jest też Paul i Julian, którego losy również nie kończą się najlepiej. Bart mąż matki Cathy.
Sposób prowadzenia życia dziewczyny sprawia, że zostaje matką dwóch synów. Jory jest synem Juliana. Bart synem Barta. Chłopcom nie dane jest poznać swoich ojców. Jeden ginie w wypadku samochodowym, kolejny traci życie próbując ratować swoją teściową.

Czy Cathy udało się pomścić swój los?

" Teoretycznie nie byłam niczemu winna. Ale czy nie spowodowałam śmierci przynajmniej jednego z moich bliskich? Nie, oczywiście, że nie "

Hmmmm....
Babka rodzeństwa, schorowana staruszka ginie w pożarze.
Matka ląduje w zakładzie psychiatrycznym.


W książce jest cała masa zaskakujących zdarzeń. Jest wręcz nieprzewidująca. Czyta się ja jednym tchem.
" A jeśli ciernie " mimo sprzecznych uczuć, również przeczytam, z ciekawości. 

czwartek, 7 marca 2013

[14] " Dotknąć nieba " Richard Paul Evans



Autor: Richard Paul Evans
Tytuł: " DOTKNĄĆ NIEBA "


Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 265
Moja ocena: +4/6
Książka wypożyczona z biblioteki


"Co byś zrobił, gdybyś stracił wszystko: pracę, dom i miłość swojego życia?
"Niektórzy uznają to za opowieść o miłości. Dla nieznających miłości będzie to dziennik podróży. Dla mnie jest to wędrówka człowieka w poszukiwaniu nadziei".
Alan nie był nikim ważnym ani sławnym. Nie miało to jednak dla niego żadnego znaczenia, bo kochał i był kochany. Niestety, życie dość szybko nauczyło go, że aby latać, najpierw trzeba pogodzić się z możliwością upadku. Alan poznał więc także smak cierpienia. Pewnego dnia, podczas konnej przejażdżki, jego ukochana żona miała wypadek. Potem Alan stracił wszystko. I wtedy właśnie postanowił odejść. Iść przed siebie, jak najdalej stąd."



Książkę oceniam na plus. Główny bohater to człowiek, którego życie po śmierci żony wywróciło się o 360 stopni.

" Aby nigdy nie cierpieć z powodu  bliskiej osoby, nie należałoby nigdy nikogo kochać "

Stracił ukochaną osobę, pracę i postanowił spełnić swoje marzenie i wyruszyć w długą podróż pieszo. Postanowił przejść kontynent. W sumie za cel obrał sobie pokonanie 4800 km Relacjonuje nam wszystko w swoim dzienniku.

" Jeżeli będę czekać, by zapisywać tylko ważne rzeczy, to prawdopodobnie nigdy niczego nie napiszę, bo o tym, że coś jest ważne człowiek dowiaduje się dopiero po czasie. Chodzi o to, by zapisywać co się myśli i czuje "

Nie korzysta z techniki. Swój telefon wrzuca po drodze do wody. Zabrał ze sobą tylko podstawowe rzeczy do przetrwania. Mija dzień za dniem, o ustalonym rytmie. Musi zadbać o to by miał co jeść, pić i codziennie szuka odpowiedniego miejsca na nocleg, by móc się odświeżyć. Po drodze zdaje nam relacje, kogo udało mu się poznać w czasie wędrówki.

" Można dużo powiedzieć o człowieku, obserwując jak się odnosi do ludzi, wobec których nie musi być miły"

Wrażenie wywarły  i jakoś utkwiły w mojej głowie jego "ataki paniki". Czuł ucisk w klatce piersiowej i płucach. Skóra robiła się gorąca, a serce waliło jak młotem. Trzęsło się jego ciało. O tych atakach wiedziała tylko jego żona. Zdarzały mu się często po śmierci mamy, która zmarła na raka piersi. Później zdarzały się te ataki z powodu McKale, a raczej z powodu jej braku.

Alan codziennie przemierza około 30-50 km. Flo - kelnerka w miejscu w którym postanowił odpocząć po kolejnym dniu wędrówki, pojawia się na jego drodze nie bez znaczenia. Allyson uświadamia mu, że żona tak naprawdę od niego nie odeszła. Nadal jest częścią jego życia, a jaką zależy już od niego. Może być źródłem wdzięczności i radości albo goryczy i cierpienia. Od tej chwili zaszła w nim przemiana. Już nie czuł przytłaczającego smutku, a pojawiła się nadzieja. Po raz pierwszy myślenie o McKale nie było bolesne

" Zdolność do podziwiania piękna pochodzi od Boga. Zwłaszcza piękna w drugim człowieku. Poszukuj piękna w każdym. Poszukuj piękna w każdym, kogo spotkasz, a na pewno je znajdziesz. Każdy nosi w sobie odprysk boskości. I każdy kogo spotkamy, ma nam coś do przekazania. "

Po tych słowach przyszedł Alanowi wówczas na myśl bezdomny z Jack in the box.... Każdy, kogo spotykał bohater na swej drodze, niósł ze sobą jakieś przesłanie...

" Bóg zawsze stawia ludzi na naszej drodze z jakiegoś powodu. Tylko pomagając innym, możemy ocalić samych siebie "

Jest i relacja Collen, która opowiada, jak w dzieciństwie została porażona prądem. Wchodziła na drzewo i nie zauważyła linii wysokiego napięcia. Dotknęła jej i spadła z wysokości kilku metrów. Jej dusza znalazła się poza ciałem. Opowiada o spotkaniu z istotą, która powiedziała jej, że musi wracać na ziemię, a po wypełnieniu misji wróci do Niego.

" Śmierć nie jest końcem "

Niestety  zostaje dotkliwie pobity. Bohater opisuje, co się z nim działo od momentu kiedy zabrało go pogotowie.

" Śmierć jest jak wyjście do pokoju obok "

Alan Christoffersen relacjonuje czytelnikom jak gdzieś między jego podświadomością a snem przyszła do niego ukochana - McKale. Widział ją, słyszał, dotknął... Oboje znajdowali się gdzieś gdzie było miękko i biało. Tłumaczy mu, że to jeszcze nie jego pora, by został z nią, że są ludzie którzy go potrzebują, jest Angel - jego przeznaczenie...
Po odzyskaniu świadomości w szpitalu przy jego łóżku czuwa Annie, ale wszyscy mówią do niej.... Angel.... Kobieta, której pomógł zmienić koło, i która zostawiła mu swoją wizytówkę. Ów karteczkę włożył do kieszeni.... Nie miał przy sobie dokumentów, kiedy przyszła do niego pomoc, a tylko ten właśnie kontakt.

To nie koniec historii. Ma się wrażenie, że dopiero w tym momencie wszystko zaczyna się i jestem ciekawa dalszego rozwoju sytuacji. Na pewno przeczytam drugą część Dzienników pisanych w drodze Evansa " Na rozstaju dróg " Jestem ciekawa dalszych losów głównego bohatera.

Podczas wędrówki w pierwszej części Alan pomaga innym i dzięki temu zapomina o własnej stracie i smutku. Zrozumiał to dzięki kilku kobietom, z którymi zetknął go los.

Można użalać się nad sobą i opłakiwać to co straciliśmy, albo wykorzystać porażki i stratę jako bodziec do rozwoju. Wybór zawsze należy do nas. Możemy stać się ofiarami sytuacji, albo panami swojego losu. Nie możemy być jednak jednym i drugim.

Wszyscy wędrujemy, chociaż nie w sensie dosłownym. Nie wiemy co nas czeka. Gdzieś są ludzie, których jeszcze poznamy, którzy na nas czekają.... Zjawiają się w naszym życiu i wzbogacają naszą drogę.



wtorek, 5 marca 2013

Stosik z biblioteki na MARZEC

W tym miesiącu w bibliotece wypożyczyłam tylko 5 książek, bo jeszcze jedna "Sprawy rodzinne" została mi z lutego. Wiem już teraz, że ten tytuł odwlecze się w czasie. Dostałam telefon od bibliotekarki, że akurat jest dostępna pozycja "Płatki na wietrze" i tą muszę opanować w pierwszej kolejności. Książka ma branie i kolejne osoby czekają na jej wypożyczenie ;)



 Książki z biblioteki na MARZEC:

1. " Dotknąć nieba " Evans
2. " Płatki na wietrze " Andrews
3. " Jak puch z dmuchawca "  Kingsbury
4.  " Sto dni po ślubie "  Giffin
5.  " Nie mogę się doczekać "  Flagg


niedziela, 3 marca 2013

[13] " Siedem lat później " Emily Giffin

Autor: Emily Giffin
Tytuł: SIEDEM LAT PÓŹNIEJ

Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2011
Okładka: twarda
Ilość stron: 408
Moja ocena: 5/6
Książka wypożyczona z biblioteki


"Podobno siedem to szczęśliwa liczba.
Podobno charakter człowieka zmienia się co siedem lat.
Podobno wiele małżeństw rozpada się po siedmiu latach.
Tessa i Nick Russo zakochali się od pierwszego wejrzenia. Teraz są już siedem lat i dwoje dzieci później. Kiedy w rocznicę ich ślubu romantyczną kolację przerywa telefon ze szpitala, żadne z nich nawet nie domyśla się, ile może się zmienić. Tego wieczoru doktor Russo spotyka Valerie..."

Pierwsza książka w marcu :)
Jakie są moje wrażenia po przeczytaniu książki? Pozytywne :)
 Szybko wertowałam kolejne strony. Niby banalna historia o zdradzie, ale napisana w sposób niebanalny. Czuje się emocje i ma się wrażenie, że to mogło zdarzyć się naprawdę. Książka ma duszę w sobie. Pierwszy raz sięgnęłam po pozycję Emily Giffin i jej sposób pisania spodobał mi się.
Autorka skupiła się głównie na dwóch kobietach. Przestawia historię z ich punktu widzenia. Ta zdradzona, którą była Tessa, matka dwójki małych dzieci, oraz  Valerie - dziewczyna która pojawiła się w życiu męża Tessy. Po drodze poznajemy i uczucia Nicka. Jest też Charlie, syn Valerie, który uległ wypadkowi na urodzinach kolegi. Jego twarz została mocno poparzona i właśnie doktor Russo zostaje jego lekarzem. W tym momencie losy bohaterów stają pod znakiem zapytania i życie zaczyna się komplikować.
Giffin pisze tak, że można utożsamić się, z którymś z bohaterów. Można zadać samemu sobie pytanie, co ja bym zrobiła na ich miejscu? Od początku sympatię wzbudziła we mnie Tessa.
Książka przyjemna, porusza życiowe problemy. Bardzo ciepła w odbiorze. Warto poświęcić jej swój czas.

sobota, 2 marca 2013

Zapowiedzi na MARZEC


 Wpis będzie systematycznie uzupełniany w ciągu miesiąca, jeśli tylko natrafię na jakiś ciekawy tytuł.

Na początek wydawnictwo:



" Młoda pracownica ośrodka adopcyjnego zaczyna niebezpiecznie angażować się w życie adopcyjnych i
biologicznych rodziców. Jak daleko odważą się posunąć, by osiągnąć swój cel?

Chloe Pinter ma idealistyczne podejście do swojego zawodu. Wizja szczęśliwych par tulących adoptowane dzieci pomaga jej radzić sobie z wygórowanymi oczekiwaniami szefowej oraz biologicznych i adopcyjnych rodziców.
Praca, która stanowi dla Chloe ucieczkę przed skomplikowanym życiem osobistym, zamienia się w pole walki pomiędzy trzema parami: zamożnym małżeństwem, które wcześniej miało problemy z płodnością, a teraz oczekuje narodzin dziecka; zapracowanym biznesmenem i jego zdesperowaną żoną, dla której adopcja jest ostatnią szansą na macierzyństwo; oraz parą z nizin społecznych, nieposiadającą niczego oprócz dziecka, po które wszyscy wyciągają ręce. Splot zaskakujących zdarzeń prowadzi do niebezpiecznego finału…"



 "Wzruszająca autobiograficzna historia rodzinna, z optymistycznym, emanującym pozytywną siłą przesłaniem.

Pewnego dnia okazuje się, że Michał potrzebuje szczególnego wsparcia. Powodem kłopotów jest autyzm. Szybko staje się jasne, że rodzina zostaje sama, lekarze i pedagodzy nie potrafią albo nie chcą pomóc. Mama Michała nie chce się jednak poddać i wbrew wszystkiemu wierzy, że może się udać.
Książka o miłości. Wielkiej, prawdziwej, trudnej i tragicznej. Autentyczna historia walki o szczęście dziecka, które inaczej rozumie świat. Opowieść o samotności, ale też nadziei. Uświadamia wagę każdej chwili."

Teraz kolej na zapowiedzi wydawnictwa



 "Scarlett jest zadbaną, wykształconą czterdziestoletnią kobietą. Kiedy rozwodzi się a zaraz potem traci pracę, staje przed trudnym pytaniem: z czego utrzymać dzieci, duży dom i zapłaci rachunki, i to w dobie kryzysu, jaki pogrążył Irlandię?

Nie widząc żadnych szans na znalezienie pracy i nie chcąc polegać na zasiłkach z pomocy społecznej, postanawia otworzyć własny biznes -świadczyć ekskluzywne usługi towarzyskie. W końcu to łatwe pieniądze i najstarszy zawód świata… Gdy nachodzą ją wątpliwości, czy to odpowiednie zajęcie dla matki z masą obowiązków, odpowiedź jest prosta: powinna spróbować właśnie dlatego, że jest matką z masą obowiązków."


Książki, na które zwróciłam uwagę na stronie wydawnictwa





"W prowincjonalnym miasteczku w Lancashire zostaje w bestialski sposób zamordowana córka miejscowego gangstera. Dziennikarz Jack Garrett, specjalista od reportażu sądowego współpracujący z lokalnym tabloidem, otrzymuje od naczelnego zlecenie na artykuł na temat tej zbrodni. I odkrywa, że kilka tygodni wcześniej taki sam los spotkał córkę miejscowego policjanta.
Rozpoczyna dziennikarskie śledztwo – niezależne, a często wbrew policyjnemu, które prowadzi Laura McGanity, sierżant z wydziału zabójstw, a prywatnie narzeczona Jacka.
Wkrótce Garrett dostaje pierwszy list od mordercy – z tajemniczym wierszem.
Im bardziej zagłębia się w sprawę, tym więcej ryzykuje.
Mafijny boss chce sam wymierzyć sprawiedliwość zabójcy córki i zmusić Jacka do współpracy.
Policja usiłuje wykorzystać jego kontakt z mordercą. Lecz okazuje się, że trop prowadzi na posterunek. Zbrodniarz obserwuje każdy krok Jacka i Laury. I już wybrał swoją następną ofiarę…"

 "Jane miała cztery lata, kiedy w jej domu pojawił się Richard i zamienił jej życie w piekło…
Osiemnastoletni konkubent matki Jane od początku nienawidzi swojej pasierbicy. Z sadystyczną przyjemnością dręczy dziewczynkę: upokarza, pastwi się nad nią fizycznie i psychicznie na wszystkie możliwe sposoby, wykorzystuje seksualnie, spełniając swoje najbardziej perwersyjne fantazje. Wymyślanie coraz to nowych tortur sprawia mu wynaturzoną przyjemność. Jest mistrzem zastraszania i manipulacji.
Od pierwszego dnia Jane staje się jego niewolnicą – w każdym tego słowa znaczeniu. Jest więźniem zdanym na łaskę swojego oprawcy. Nie ma dokąd uciec, nie ma się komu poskarżyć. Matka, rodzina, sąsiedzi – wszyscy sterroryzowani przez agresywnego psychopatę, milczą. Nikt nie przychodzi katowanej dziewczynce
z pomocą. Nawet matka…"

" Życie Olivera Watsona jest doskonałe. Ukochana żona Sarah, urocze dzieci, świetna praca – ma wszystko, do dnia gdy po osiemnastu latach małżeństwa Sarah niespodziewanie odchodzi...
Oliver zostaje sam z trójką dzieci. I odkrywa, że rodzinne więzi nie są tak silne jak mu się wydawało. Siedemnastoletni Ben przeżywa okres buntu – z dramatycznymi konsekwencjami. Piętnastoletnia Melissa obwinia ojca o odejście matki. Dziewięcioletni Sam nie potrafi sobie bez niej poradzić...

Lecz wszyscy muszą stawić czoło tragedii, jaka nagle na nich spada. Czy w jej obliczu potrafi ą znów być razem? Czy potrafi ą odnaleźć szczęście? I przekonać się, że miłość ma różne oblicza…"


 Wydawnictwo


"Przez tydzień pozostawał w głębokiej śpiączce z minimalnymi szansami na wyleczenie. Jego mózg praktycznie przestał funkcjonować, a ciało nie reagowało na żadne bodźce. Kiedy jego świadomość utonęła w mroku, stało się coś, czego jako naukowiec nigdy nie mógł się spodziewać.

Odkrył Niebo.

Eben Alexander, znakomity neurochirurg, szanowany wykładowca Harvardu, przez lata pozostawał sceptyczny wobec zagadnień wiary. Życie poświęcił nauce i ufał jedynie faktom. Pod wpływem dramatycznego zdarzenia musiał jednak przewartościować swoją racjonalną wizję świata. Dotknął najważniejszej tajemnicy.

Dowód zawiera piękną i niezwykle bogatą wizję zaświatów, nieporównywalną z żadną z dotychczasowych relacji. Spisana ręką człowieka nauki, specjalizującego się w badaniu mózgu, potrafiącego zachować dystans względem swoich doświadczeń, robi wrażenie nawet na najbardziej niewzruszonych sceptykach."


Wydawnictwo




" Sarah Nickerson jest jedną z wielu pracujących, ambitnych mam z Welmont, bogatego przedmieścia Bostonu. Mieszka tam z mężem Bobem, wierną nianią i trójką dzieci – Lucy, Charliem i dziewięciomiesięcznym Linusem.
Wciąż w biegu, pomiędzy rekrutowaniem najlepszych i najbardziej błyskotliwych umysłów jako wiceprezes zasobów ludzkich w Berkley Consultings, odwożeniem dzieci na mecze, do żłobka i na lekcje pianina, przekonywaniem nauczycielki swojego syna, że dziecko prawdopodobnie nie ma zaburzeń uwagi i spieszeniem do domu na wspólną kolację, ta ambitna i zapracowana kobieta praktycznie nie ma czasu na głębszy oddech.
Jakimś cudem, niczym kontroler lotów, Sarah trzyma w ryzach każdą minutę swojego życia. Ale ten nadmuchany do granic możliwości balon musi kiedyś wybuchnąć. Pewnego pechowego dnia, Sarah jadąc do pracy rozmawia przez telefon i o sekundę za długo nie patrzy na drogę. W jednym momencie, wszystkie idealnie zgrane i zgodnie pracujące części mechanizmu zwanego życiem, zostają z hukiem zatrzymane.
Spowodowany wypadkiem uraz mózgu całkowicie wymazuje lewą stronę jej świata, i po raz pierwszy, Sarah pozwala na to żeby kontrolę przejęli jej bliscy, w tym od dawna nieobecna w jej życiu matka. Nie mogąc nawet porządnie umyć zębów, musi przemyśleć swoją przeszłość i zastanowić się nad niepewną przyszłością.
Teraz, kiedy siłą woli próbuje odzyskać niezależność i zdrowie, Sarah musi nauczyć się, że jej prawdziwe przeznaczenie, jej nowe, prawdziwe życie, może znajdować się daleko od świata sal konferencyjnych i projektów. Musi dostrzec, że szczęście i satysfakcja większa niż sukces zawodowy znajdują się w jej zasięgu, wystarczy tylko przez chwilę zwolnić tempo."

piątek, 1 marca 2013

Podsumowanie lutego...

Na początek trochę statystyki ;)

W miesiącu LUTYM miałam sporo wolnego, w tym urlop, w związku z czym przeczytałam nieco więcej książek:

" Szczęściarz " Nicholas Sparks
" Noce w Rodanthe " Nicholas Sparks
" List w butelce " Nicholas Sparks
" Życie bez lata " Lynne Griffin
" Emma i ja " Elizabeth Flock
" Kwiaty na poddaszu " Virginia C. Andrews
" Głębia jeziora "  Colleen Thompson

W sumie 7 sztuk. Najbardziej w pamięć zapadła mi historia bohaterów książki "Kwiaty na poddaszu". W bibliotece wpisałam się na listę osób oczekujących na kolejną część sagi " Płatki na wietrze ". Powieść wzbudza we mnie mieszane uczucia, niekoniecznie pozytywne, ale jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, bo cała historia ma coś w sobie, że wciąga i nie można się od niej oderwać.
Wśród powyższych tytułów najbardziej zaskoczyła mnie " Emma i ja " Zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia.
Z kolei " Głębia jeziora " to książka, do której wiem, że już nie powrócę. Najmniej interesująca książka miesiąca.

Od marca postanowiłam, że będę oceniała książki w skali 1-6 - tak jak w szkole ;)

W miarę, jak czas mi na to pozwoli, jeden wpis na początku każdego miesiąca będzie poświęcony zapowiedziom i nowościom, które ukazywać się będą w danym miesiącu, a które chciałabym przeczytać. Będę systematycznie go uzupełniać, aż powstanie jedna konkretna lista książek, które wydają się być dla mnie ciekawe i warte uwagi.