środa, 29 listopada 2017

[27] "Zimne ognie" Simon Beckett

"Zimne ognie"
 Simon Beckett

Opis wydawcy:
"Kate to spełniona zawodowo londyńska singielka. Jest jednak bardzo samotna – niedawno rozstała się z partnerem, a jej jedynymi przyjaciółmi są Lucy i jej mąż. Marzy też o dziecku. Wkrótce poznaje przystojnego mężczyznę, z którym jest jej coraz lepiej. Gdy zachodzi w ciążę i pragnie wyznać mu tę nowinę, on nagle znika bez śladu…"


Co takiego nasuwa mi się pierwsze na myśl, po przeczytaniu książki "Zimne ognie"?  To całkiem niezły thriller psychologiczny. Choć pierwsze strony były nieco nużące i nie mogłam wpaść do końca w jej klimat, to śmiało mogę stwierdzić, że z kolejnym rozdziałem coraz bardziej w niej "siedziałam" Autor wykreował całkiem niezłą bohaterkę, która, jak rzadko kiedy nie działała mi na nerwy. Zaakceptowałam jej osobowość i życie takie, jakie prowadziła. Z wiekiem staję się coraz bardziej wyrozumiała i otwarta na wybory, jakie dokonują  ludzie. Każdy swoje życie powinien przeżyć po swojemu i według swoich poglądów. Każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje, jakich dokonuje. Nie do końca potrafiłam zrozumieć relacji jakie nawiązała z ojcem jej dziecka po zaistniałym, kluczowym wątku w całej historii, no ale stało się... Przyszło mi tylko zaakceptować to i śledzić dalszy rozwój wydarzeń. Przełomowym momentem w historii jest nie tyle decyzja o sposobie zajścia w ciążę, by zostać matką upragnionego dziecka, ale chwila kiedy okazuje się, że człowiek, z którym zaczęła układać sobie życie jest zupełnie inną osobą, zdolną do najgorszego... Prawda wychodzi na jaw i jest okrutna. Do akcji wkracza, strach, niepewność, niebezpieczeństwo i napięcie, które trzyma do ostatnich stron książki.

Moja ocena: +5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz