"Spełnienia marzeń"
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 315
"Spełnienia marzeń" to nowa historia, której autorką jest Katarzyna Michalak. Książek pani Kasi przeczytałam sporo, więc nie mogłam sobie odmówić, by sięgnąć po kolejną. Powinnam już przyzwyczaić się do stylu pisania, wybujałej wyobraźni i języka autorki. Jakoś kiepsko mi to jednak wychodzi.Mój umysł jest wciąż zaskakiwany nowymi pomysłami autorki na historie.
Główną bohaterką jest Klaudia. W dniu swoich 18-stych urodzin rzuca ona szkołę, rodzinny dom i bez pieniędzy, z głową pełną marzeń ucieka do zapuszczonego, ale własnego domku, nabytego w dosyć dziwnych okolicznościach. Dlaczego tak nagle zmienia swoje życie? Ma swoje powody. Zdecydowała się na ten krok bez zastanowienia. Nie myślała z czego będzie żyć, jak utrzyma, będący w kiepskim stanie dom, który dostała w spadku od nieznajomej kobiety, czy uda jej się kontynuować naukę w liceum. Próbuje uwolnić się od przeszłości i zaznać spokoju. Odpowiada na ogłoszenie pracy i w tym momencie los zsyła jej nowy rozdział w życiu. Poznaje na swej drodze Kamila, którego życie legło w gruzach, po bestialskim pobiciu, w wyniku którego stracił wzrok i najlepszego przyjaciela.
Autorka próbowała nakreślić postać Klaudii jako niewinnej, skromnej, pięknej, utalentowanej osoby, bez wad. Dla odmiany ja odniosłam wrażenie, że to bardzo egoistyczna, pełna gniewu i nienawiści młoda osoba, która bardzo skupia się na sobie. Pani Michalak w tym momencie zastanawia się nad losem swojej bohaterki, czy jej edukacja będzie miała dalszy ciąg na studiach, czy też pozostanie jej "kariera kasjerki". W tym momencie muszę równie uszczypliwie napisać, że znam całą masę dziewczyn, które wykonują zawód kasjerki jednocześnie studiując i pracując, a i takich, które mają ukończone studia, a mimo wszystko w dalszym ciągu robią "karierę za kasą" :)
Temat historii bohaterów powinien poruszyć i wzruszyć. Nie można pozwolić na zło, którego doświadczyli w swoim życiu Ci młodzi ludzie. Trzeba twardo stawić czoła demonom przeszłości i walczyć o sprawiedliwość i bezpieczeństwo. Klaudia aż nadto rozpoczęła tę walkę, zatracając się w chęci zemsty i po drodze krzywdząc osoby, które były jej życzliwe. Choćby taki Kamil, który przygarnął Klaudię pod swój dach, dzielił się z nią wszystkim co miał, a ona nie potrafi tego decenić i nie życzy sobie jego obecności. Ot, sytuacja wynikająca z aktualnego kaprysu dziewczyny.
Katarzyna Michalak zbyt idealizuje swoich bohaterów. "Księżniczka" i "Książę" to typowy schemat w jej fabułach. Jak na bajkę przystało, są i ci "źli" bohaterowie, jak na przykład ciotka Kamila. Nagle przestaje ona być kobietą, która tyle lat go wychowywała i określona zostaje jako "złośliwa wiedźma". Autorka swoimi "pikantnymi" określeniami próbuje nadać "pazura" historii, tylko niekończenie w moim odczuciu uzyskuje pozytywny efekt. Może ja już jestem za stara na takie historie....? Temat z życia wzięty, taki na czasie, ale cała oprawa wręcz bajkowa. Zrządzenia losu, niesamowite zbiegi okoliczności, specyficzni bohaterowie, "cięty" język, sielankowe miejsca akcji, szczęśliwe zakończenia, to charakterystyczne cechy książek pani Kasi. Dużo się dzieje. Są i momenty wręcz nieprawdopodobne w realnym życiu, ale o tym nie da się pisać, to trzeba przeczytać :) Akcja wciąga i owszem... Książkę czyta się lekko i nie trzeba za dużo myśleć, bo robią to za nas bohaterowie :) Niech no ktoś spróbuje pomyśleć inaczej niż oni, to biada temu komuś... ;) Akcja toczy się szybko i posuwa się do przodu swoim zaplanowanym tokiem. Ja byłam ciekawa kolejnych wątków z życia Klaudii i Kamila, które wciąż swoją "nieprawdopodobnością" ;) potrafiły mnie nieustannie zaskakiwać. Do książki podeszłam na zupełnym luzie i w miarę rozwoju historii uodporniłam się na charaktery postaci :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz