" Kobieta, którą kochał "
Autor: Dorothy Koomson
Lubię czytać powieści Dorothy Koomson. Mam do niej sentyment, ponieważ to właśnie jedna z jej książek, jako pierwsza doprowadziła mnie do takiego wzruszenia, że w oczach pojawiły się łzy. Mowa tu o "Dobranoc kochanie". Ten moment został przypieczętowany tym, że na swojej półce mam wszystkie książki autorki.
Najnowsza powieść "Kobieta, którą kochał", mimo iż tytuł zakrawał mi na jakiś typowy romans (okładka również), okazała się całkiem ciekawą historią. Wiedziałam, że mogę liczyć na autorkę, która w fabułę wplecie swoje nietuzinkowe pomysły i sprawi, że akcja stanie się interesująca.
Główną bohaterką jest Libby, która jednocześnie prowadzi narrację pierwszoosobową, ale tak naprawdę to Eve gra pierwsze skrzypce w całej historii. Od początku wiadomo, że ów kobieta nie żyje. Akcja rozpoczyna się fragmentem jej pamiętnika, który trafił w ręce Libby. Libby natyka się w nim na informacje, które sieją zamęt zamęt w związku z mężczyzną, którego pokochała i bardzo szybko poślubiła. Zaczyna mieć poważne wątpliwości, czy Jack rzeczywiście darzy ją uczuciem, jak deklaruje, bo wszystko wskazuje na to, że Libby ma poważną konkurentkę w nieżyjącej, pierwszej żonie Jacka.
" 28 lutego 2003
Jesteś nią? To z Tobą teraz jest? To dlaczego mnie szukasz?
Jeśli nie czytasz tego listu pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat od tej chwili, to całkiem możliwe, że ja nie żyję. Prawdopodobnie zostałam zamordowana.
Proszę nie przejmuj się tym. Raczej nie było to dla mnie zbyt wielkim zaskoczeniem-nie przy takim życiu, jakie prowadziłam. Ale jeśli trafiłaś na te pamiętniki, szukając mnie, i znalazłaś je, bo byłaś wystarczająco bystra, by myśleć tak jak ja, a nawet jeśli znalazłaś je przez przypadek, proszę, błagam: Możesz coś dla mnie zrobić?
Możesz je spalić, nie przeczytawszy ich? Proszę.
.... jeśli jesteś z nim, będziesz chciała wiedzieć kim jest, czy naprawdę jest niebezpieczny i czy to on mnie zamordował. A zatem, choć nie chcę, żebyś to czytała, nie mogę Cie winić za to, że to robisz...."
Prolog jest mocny i tylko podsycił moją ciekawość. Libby rzecz jasna czyta cały pamiętnik w ukryciu przed mężem i jednocześnie odkrywa stopniowo dramatyczne fakty z życia Eve. Historia kobiety zapisana na kartkach, doprowadza do wstrząsających, rodzinnych tajemnic.
Eve nie polubiłam. Prowadziła bardzo dziwny tryb życia. Obracała się w bardzo podejrzanym towarzystwie, co rusz pakując się w kłopoty i problemy finansowe, z którymi musiała sobie radzić w taki, a nie inny sposób... Jaki? Dość kontrowersyjny...
W pewnym momencie Libby przez to, czego dowiaduje się z pamiętnika, znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Więcej nic nie zdradzę. Książkę pochłonęłam szybko, mimo jej pokaźnej objętości. Autorka w ciekawy sposób stopniuje napięcie i odkrywa kolejne karty, stawiając na zaskoczenie. Ja polecam powieść "Kobieta, którą kochał". Odebrałam ją pozytywnie, mimo, że jak choćby już sam tytuł wskazuje, rzeczywiście jest to historia o miłości. Mimo, że obie bohaterki, Libby i Eve doświadczyły bólu, mogą śmiało stwierdzić, że doświadczyły jednocześnie wielkiej miłości i szczęścia, jako żony Jacka.
Moja ocena: +5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz