Tytuł: "Pamiętnik Christophera. Duchy Dollangangerów"
Autor: Virginia Cleo Andrews
Ilość stron: 368
Książka wypożyczona z biblioteki
Znowu powróciłam do sagi o rodzinie zamieszkującej posiadłość Foxworth Hall, za pośrednictwem nastolatki i jej chłopaka, którzy wspólnie czytają notatnik dziecka, uwięzionego na strychu, ze swoim rodzeństwem.
W poprzedniej części niewiele wspominałam, że ojciec głównej bohaterki jest budowniczym, któremu powierzono odbudowę posiadłości. Okazało się, że człowiek który go zatrudnił, nie jest tym, który ma zamieszkać w nowym domu. Kto jest nowym właścicielem? Co wspólnego z budową ma doktor West, który leczył psychiatrycznie, w latach siedemdziesiątych matkę czwórki rodzeństwa Corrine, kiedy trafiła do kliniki po pożarze pierwszego domu.
Dla Kristin stary, skórzany notes nabrał dla niej szczególnego znaczenia. Pragnęła ona odkryć prawdziwe uczucia Cathy, a także podobieństwa i różnice między swoimi uczuciami, w kwestii emocjonalnego i fizycznego dojrzewania.
Również entuzjazm Kane'a w stounku do dziennika był zaraźliwy, a jego fascynacja pamiętnikiem i postacią Christophera dorównywała tej Kristin. Kane podkreślał, że tylko on i Kristin dowiedzą się, co naprawdę wydarzyło się w Foxworth Hall. Nie będą karmić się plotkarską legendą, a poznają prawdę, w skrywanej tajemnicy.
Kane w pewnym momencie tak wniknął w treść pamiętnika, że nawet Kristin nakazała mu, by myślowo odciął się od historii, kiedy schodzili z poddasza. Zwracała mu uwagę, że nie może bez przerwy rozmyślać o życiu Christophera, ignorując jednocześnie normalny świat i codzienne życie. Chwilami zaczynała żałować, że czyta pamiętnik ze swoim chłopakiem, w tajemnicy przed swoim ojcem, obawiając się, że Kane, bo dobrnięciu do końca przestanie się z nią spotykać.
Ja osobiście miałam wrażenie, że zachowanie Kane i jego pomysły na odwzorowanie bohaterów mieszkających na poddaszu, nie było normalne.
Młodzi ludzie coraz bardziej przeżywają tragiczne zdarzenia. Coraz większe znaczenie odgrywa wątek zakazanego uczucia.
Uważam, że pierwsza część sagi była bardziej interesująca. Tutaj autorka wielokrotnie zaczynała powtarzać swoje myśli, wątki i zachowania swoich bohaterów. Irytowało mnie strasznie zachowanie Kane'a. Jego podejście do losów dzieci uwięzionych na poddaszu, zaczynało być w pewnych momentach wręcz niepokojące. Choćby ten pomysł z peruką, by bardziej upodobnić się do Christophera, czy też zasugerowanie Kristin, by nosiła chusteczkę na głowie, po przeczytaniu pewnego fragmentu pamiętnika. Można wczuć się w lekturę dziennika, ale bez przesady :)
Autorka wzbudza różnego rodzaju emocje w swoich książka i to powoduje, że po jej historie człowiek sięga wbrew sobie ;) Cóż mogę napisać... Na pewno, jeśli nadarzy się okazja, przeczytam i trzecią, ostatnią część Pamiętnika Christophera. Koniec drugiej był zaskakujący. Wyszła na światło dzienne tajemnica, o której nie wspominano ani słowem w sadze "Kwiatów na poddaszu".
Moja ocena: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz