sobota, 13 stycznia 2018

Yankee Candle...

Wolny weekend... Trzeba to zapisać, bo nie wiadomo kiedy taki powtórzy się ;) Planuję robić NIC! Oprócz większych zakupów, prania, prasowania, gotowania..., a i wypadałoby też wreszcie złożyć choinkę ;)
Czekam na kilka paczek. Jedna z nich zapowiedziała się na dzisiaj, więc może przesyłka umili mi czas ;) A skoro już o czasoumilaczach mowa, to mam zamiar dzisiaj poczytać sobie, w towarzystwie Yankee Candle. Zastanawiałam się, co by tutaj kupić mojej siostrze na urodziny. Zamówiłam więc podwójny pakiet kominków i wosków. Dla siebie i dla niej ;) Takie więc oto początki u mnie z zapachami. Na razie testuję woski, by kiedyś, w przyszłości zdecydować się na jakąś konkretną świecę ;)



1 komentarz:

  1. Lake sunset <3 kocham ten zapach i mam dużą świecę :-)
    super wybór, koniecznie daj znać na priv jak Ci przypadły do gustu i czy dają radę wypełnić zapachem cały pokój? Bo u mnie niektóre są tak mocne, że gaszę po godzinie :-D

    OdpowiedzUsuń