sobota, 7 września 2013

[62] " Dmuchawce " Agnieszka Głowacka

Autor: Agnieszka Głowacka
Tytuł: DMUCHAWCE

Wydawnictwo: Branta
Rok wydania: Bydgoszcz 2007
Ilość stron: 301
Moja ocena: 4/6
Książka wypożyczona z biblioteki

" Opowieść o młodej kobiecie, która dała się wciągnąć w przygodę z Internetem. Wirtualne życie splotło się z realnym i wymknęło spod kontroli. Przygoda, która może spotkać każdego użytkownika Sieci.
\Historia wzięta z życia. Bohaterka książki - atrakcyjna 30-letnia Ewa - szczęśliwa żona i matka, ze świetnie zapowiadającą się karierą na stanowisku kierowniczym w biurze projektowym, pewnego dnia odkrywa, że jej mąż ma romans z młodziutką dziewczyną. Po chwilowym załamaniu, postanawia zemścić się na niewiernym małżonku i zapisuje się do internetowego portalu randkowego. Nawiązuje rozmaite znajomości z mężczyznami. Bohaterka daje się wciągnąć się wirtualnym znajomym w erotyczną grę, która jednak nie daje jej tego, czego szukała - sposobu na wyrzucenia z siebie uczucia do niewiernego męża.
Internetowe znajomości doprowadzają do wielu zmian w jej życiu, ale czy miała nad tym kontrolę? "



Sugerując się tytułem " Jak puch z dmuchawca " Kingsbury, zwróciłam w bibliotece uwagę na okładkę Agnieszki Głowackiej i jej tytuł " Dmuchawce ". Tematyka jednak jakże przewrotna w tych dwóch pozycjach ;) Po opisie stwierdziłam, że to będzie lektura lekka, taka dobra na wieczór przy kawce. Lubię odetchnąć czasem od tematów trudnych. Okazało się, że ta książka działa i na psychikę ;)
Małżeństwo Tomka i Ewy oraz zdrada, to główny temat.
Proza życia dnia codziennego, usianego kredytami i remontami, sprawiła, że w oczach męża Ewa stała się zgryźliwa, nerwowa. Tomek prowadził lekki i beztroski tryb życia. W ich małżeństwie dominował temat rachunków, zakupów i sprzątania. Ciężar wychowywania dzieci, wiązania końca z końcem i dbania o sprawy powszednie spoczywał na Ewie. Ta gotowała, sprzątała, pracowała. Wydawałoby się, że Tomek ma idealną partnerkę u swego boku. Brakowało mu jednak kobiety, z którą mógłby się pośmiać, zwierzyć i wyżalić. Pragnął czegoś więcej - czułości, romantyzmu... Ewa oczywiście posiadała to wszystko, ale gdzieś po drodze to zatraciła. Tomek nie kwapił się, by pomóc małżeństwu, a zamiast tego zaczął brnąć w romans z kobietą 17 lat młodszą od niego. 
Wszystko po pewnym czasie ujrzało światło dzienne i Ewa o wszystkim dowiedziała się. Na początku nie mogła pogodzić się ze zdradą męża, ale mu wybaczyła. Okazało się, że to nie koniec..., że romans trwa nadal. Zażądała decyzji i Tomek zapewniał ją, że przerwał znajomość z Sylwią. Wybaczyła mu po raz kolejny. Nie ufając mężowi, w jego tajnej aktywacji w telefonie, pod imieniem Sylwia wpisała swój własny numer. Niestety obawy Ewy okazały się słuszne. Jej mąż zadzwonił do kochanki, ale telefon odebrała Ewa. Zaczęło być między nimi nijak. Przestała mu ufać, ale nie mogła od razu przekreślić ich 9-letniego małżeństwa.
30-latka postanawia się zemścić. Zapisała się  do portalu internetowego Klub Niesamotnych Serc. Zaczęło się roić na jej profilu od dziwnych ludzi, napalonych mężów chcących zrobić skok w bok. Ona tłumaczyła sobie, że chce znaleźć kogoś zwyczajnego, kumpla. Tego potrzebowała, ale zatraciła się całkiem w wirtualnym świecie i dopuściła się zdrady. 
O ile początkowo potrafiłam się z nią utożsamić i zrozumieć ją, to w miarę czytania coraz bardziej irytowała mnie. Autorka w życiowy sposób pokazała czym jest zdrada. Ewa zaczęła wikłać się w różne sytuacje. Wpadła w nałóg nawiązywania nowych znajomości z mężczyznami. Zaczęła coraz głębiej brnąć w nieznaną przygodę z obcymi facetami, którzy w 90% okazywali się być innymi ludźmi, prowadzącymi inne życie, niż to, które deklarowali w wirtualnym świecie.
Ewa i Tomek... Każde z nich zadało sobie cierpienie i cierpiało na własne życzenie. Na własną rękę próbowali znaleźć drogę, mającą wyprowadzić ich z szarości życia, ale nie udała się im ta sztuka. Żyli obok siebie budując własne światy. Oddalili się od siebie, posmakowali innych dróg, innych miłości i ciał. Oddalili się, ale bogatsi o doświadczenia i wiedzę o innych, potrafili do siebie wrócić. Kiedy zakończenie wydaje się być oczywiste, to jednak autorka zaskakuje i pozostawia go otwartym. Nie napawa optymizmem. Zdrada jest jak narkotyk. Tak łatwo, na dobre nie można być pewnym, że wyszło się z nałogu. 
Lektura potrafi wprowadzić w ludzką psychikę, skłania do przemyśleń, wyzwala emocje i szybko się ją czyta. Autorka wprowadza również charakterystyczny humor. Na przykład określenie "czegoś " jako fasolki szparagowej, sprawia, że uśmiech pojawia się na twarzy ;) Albo ów nazwa portalu randkowego :) Lektura potrafi odprężyć ;).

2 komentarze:

  1. Ciekawa byłam Twojej opinii bo na "L:ubimy czytać" były też i niepochlebne słowa o tej ksiażce.Jak widać każdy ocenia po swojemu,Tobie akurat przypadła do gustu :-)
    Ja tez mam zaległy wpis bo już 3 dni temu skończyłam "Jak oddech".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać opinii "Dopóki cię nie zdobędę" oraz Twojego nowego stosiku :-) Czekam na wpisy :-)))))

    OdpowiedzUsuń