Autor: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
Tytuł: " WIECZNA WIOSNA "
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 345
Moja ocena +5/6
Książka wypożyczona z biblioteki
" Wieczna wiosna " to taka życiowa i poruszająca historia.
Łucja żyła w nieudanym małżeństwie. Stan ten trwał od dekady. Przyjęła zasady męża i żyła głównie pod jego dyktando. Długo nie dostrzegała, jak wiele dzieliło ją od Marka, który był znanym lekarzem. Ich dorosłe dzieci, syn i córka mają już swoje życie. Oni byli dla Łucji najważniejsi i dla nich głównie przez całe życie starała się stworzyć normalną rodzinę. Tylko z pozoru małżeństwo Łucji i Marka było doskonałe. Marek życiową rolę wybrał z pełną świadomością i spełniał swoje ambicje i marzenia. Żona i dzieci były jedynie uzupełnieniem jego życia. Czas studiów Łucji na Akademii Sztuk Pięknych to tylko wspomnienie....
Łucja dowiaduje się, że ma raka. To musi być straszny cios dla osoby, która dowiaduje się o chorobie, z którą w większości przypadków nie ma równych szans na wygranie z nim walki. Ludzie w różny sposób reagują na takie wiadomości. Załamują się, nie przyjmują do wiadomości, że są chorzy, płaczą... Łucja początkowo walczy z chorobą, dzielnie znosi chemię i odjęcie piersi. Kiedy wydaje się, że wszystko idzie ku lepszemu wyniki okazują się być tymi najbardziej okrutnymi, nie dającymi szans na przeżycie. Również leczenie nie wróży nic dobrego. Są przerzuty... Łucja podejmuje ważną decyzję. Mając na uwadze to jak znosiła poprzedni etap leczenia, szpital itd... decyduje, że tym razem nie będzie już walczyć. Postanawia tą garstkę czasu, która jej została wykorzystać na życie. Chce zaznać choć odrobiny szczęścia. Wyjeżdża do domku w górach i tam poznaje sąsiada, który jak się okazuje jest rzeźbiarzem. Spacery, rozmowy, wspólne tematy na temat sztuki przeradzają się w uczucie i prawdziwą miłość. Mężczyzna dowiaduje się o chorobie Łucji, ale mimo wszystko miłość zwycięża. Dla niego Łucja staje się Wieczną Wiosną... Za serce chwyta i jej relacja z dziećmi. Ma doskonały kontakt z nimi, szczególnie z córką...
Poruszająca powieść, która zmusza do refleksji nad życiem., nad jego kruchością... Bardzo realistyczna historia,wzbudzająca emocje. Trudne decyzje, ciężka choroba nie dająca szans na życie. Bohaterka to mocna kobieta. Nie wiem jak ja bym zareagowała na taką diagnozę i czy miałabym na tyle odwagi, żeby się z pełną świadomością poddać. Najbardziej ciężko byłoby mi z myślą, że zostawiam dzieci... W pewnym sensie rozumiem doskonale i Łucję, bo walka z chorobą, leczenie, chemia, ciągły ból... Nawet najbardziej silny człowiek w pewnym momencie traci na to wszystko siły i ochotę do walki. Główna bohaterka nie marnuje tych kilku ostatnich miesięcy życia. Wykorzystuje każdą chwilę, która jej została i czerpie z niej radość, miłość i szczęście. Łucja jest tak realistyczną postacią, że bardzo wczułam się w cała jej historię. Tak smutną, trudną, a przecież w pewnym sensie i pokrzepiającą. Wzruszyłam się czytając książkę. Bardzo silnie zadziałała na moją psychikę. Książkę wypożyczyłam z biblioteki i trochę żałuję, że nie jest u mnie na półce na stałe. A wszystko zaczęło się od strony tytułowej książki, która swoją grafiką, kolorem, zdjęciem od razu przykuła moją uwagę...
Muszę w takim razie przeczytać, bo to coś dla mnie, lubie takie tematy, chociaż jak znam siebie to "odchoruję" tą ksiażkę :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie "Longina" tez odkładam dla ciebie :-) filia faktycznie ma całkiem fajne tytuły,wiesz wczesniej to tylko Prószyńskiego kochałam bezgranicznie ale teraz lubię Filię i Literackie no i swiat ksiązki też ma niektóre ciekawe.
OdpowiedzUsuń