Autor: Kasia Bulicz-Kasprzak
Tytuł: " INNA BAJKA "
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: Warszawa 2015
Ilość stron: 271
Moja ocena: +5/6
Książka z mojej półki
Ciąża bardzo miło kojarzy mi się. Dobrze wspominam te czasy, sprzed dziewięciu i siedmiu lat :) Udało mi się przeżyć te okresy z brzuszkiem spokojnie, bez żadnych momentów "pod górkę". Jedynie na co mogłabym trochę ponarzekać to opuchnięte nogi, po 20 kg na plusie i upały, które dały mi popalić. Taka waga i lipiec, sierpień na finał... Dało się to odczuć ;) Żadnych zachcianek, żadnych mdłości... Marzenie się spełniło... Jestem mamą synka i córeczki :)
Ja tak o tej ciąży nawijam, bo wzięło mnie na wspomnienia, kiedy czytałam książkę " Inna bajka ". Dla Karoliny, studentki ostatniego roku, ciąża stała się sprawą skomplikowaną. Dziewczyna miała plany, marzenia, a tu nagle taka odpowiedzialność, bo przecież bycie matką, to najważniejsza z życiowych ról. Na początku dałaby wszystko, by móc cofnąć czas. Nie wyobraża sobie przyszłości z dzieckiem. W miarę upływu czasu wie już, że dziecko jest dla niej całym światem. Jaś to miłość jej życia :)
Niezwykle ciepła historia, z fajnymi postaciami i dialogami z poczuciem humoru. Bycie mamą to wyzwanie, któremu trzeba sprostać. Szczególną sympatię wzbudziła we mnie babcia Karoliny. Kobieta mimo swojego podeszłego już wieku ma sporo życiowej werwy i ochoty do życia. Bardzo religijna, ale zdaje się być idąca z poczuciem czasu. Ja na przykład nie znam babci, która chciałaby być przy porodzie swojej wnuczki :) Kiedy Karolina zaczęła rodzić, ta nie była zdecydowana, czy dać na mszę w intencji łatwego porodu, czy może już dziękczynną za narodziny :)
Wątki sytuacyjne są zabawne. Historię przeczytałam z wielką przyjemnością. Taka optymistyczna. Ku pokrzepieniu serc dla tych dziewczyn, które na wiadomość o przypadkowej ciąży, bez ojca dziecka przy boku, reagują strachem i wydaje im się, że taki stan może zburzyć ich dotychczasowe życie. Trzeba pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi słońce :)
To jedna z tych książek, które chodzą za mną odkąd tylko ją ujrzałam w zapowiedziach. Jak będę miała okazje, to na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńSzata graficzna tej książki jest tak cudownie piękna, że brałabym bez czytania opisu :) Po Twojej recenzji wiem, że muszę ją przeczytać. Dzięki Ci!
OdpowiedzUsuńŚciskam,
Monika!
books-culture.blogspot.com
Czyli utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam kupując ją. Na FB pokazałam moje recenzyjne ksiażki na lipiec, widziałaś Iwonka?
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ją już niedługo ;)
OdpowiedzUsuń