Autor: Angela Hunt
Tytuł: " WIADOMOŚĆ "
Wydawnictwo: WAM
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 318
Moja ocena: 3/6
Książka wypożyczona z biblioteki
Angela Hunt napisała już ponad 100 książek. " Wiadomość " to pierwsza książka autorki, która trafiła w moje ręce. Powieść wypożyczyłam z biblioteki i w sumie dobrze się stało, bo nie jest to historia na tyle ciekawa, by zajęła miejsce na mojej półce z książkami. Na jej podstawie wyemitowano również film "Wiadomość z zaświatów". Przyznać muszę, że jak to w literaturze amerykańskiej bywa, nadaje się do sfilmowania :)
Akcja rozpoczyna się z wielkim rozmachem, relacją z ostatniego lotu z Nowego Jorku. 13 czerwca. O 18.33 szczątki maszyny runęły do Zatoki Tampa. Nieopodal katastrofy lotniczej znalazła się felietonistka gazety "Tampa Times" - Peyton MacGruder. Jej rubryka "Uzdrowicielka serc" w ostatnim czasie nie przyciąga wystarczającej liczby czytelników i bohaterka staje przed zadaniem, by ten stan rzeczy zmienić jak najszybciej. Choć rubryka nie stanowiła dla Peyton większego wyzwania dziennikarskiego, to jednak dawała jej wewnętrzny spokój, którego potrzebowała. Będąc kobietą po czterdziestce wiele w życiu przeszła. Miała tajemnicę z przeszłości, która rzutowała na jej całe życie, a teraz stopniowo wychodzi na jaw. Uczucie paniki i lęku, które towarzyszy jej od lat ma swoje podłoże, o którym dowiadujemy się w miarę rozwoju fabuły.
Przez przypadek otrzymuje od anonimowej kobiety wiadomość, którą napisał pasażer samolotu tuż przed śmiercią. Peyton zaczyna pisać serię artykułów na ten temat, a jej głównym celem jest odszukanie adresata tych kilku słów, które mogły być dla niego bardzo ważne. Wiadomość sama w sobie nie jest istotna, ale stanowi dla kogoś przesłanie, które ma w sobie moc życia i miłości. Sama Peyton nie zdaje sobie sprawy, jak znacząca okaże się dla niej samej. " T, Kocham cię. Wybaczam Ci wszystko. Tato. " Wskazówką jest pierwsza litera T. Peyton odszukuje z listy zaginionych pasażerów dzieci ofiar katastrofy, których imię zaczyna się właśnie inicjałem T. Lista przy ponad dwustu nazwiskach nie jest długa. Są trzy osoby, których ojcowie okazali się ofiarami katastrofalnego lotu. Thimothy Manning, którego ojciec był agentem ubezpieczeniowym na emeryturze. Taylor Crowe, której ojciec był budowlańcem, oraz Tanner Ford. Jego tato był patentem naftowym i inwestorem budowlanym. Czy któraś z tych osób okaże się adresatem wiadomości?
Peyton dociera do każdej z tych osób i rozmawia z nimi, jednocześnie pisząc komentarze z tych spotkań w swojej rubryce "Uzdrowicielka serc". Czytelników wciąż przybywa. Każdy jest ciekaw treści tajemniczej wiadomości i jej adresata. Czasy, w których dziennikarz mógł mieć jakąś historię na wyłączność minęły. Do fabuły wkracza również wątek tzw. "wyścigu szczurów ". Gdy historia ukazała się w druku, każda gazeta i telewizja chciały ją przejąć za wszelką cenę. W moich oczach ten temat przedstawiony przez autorkę sprawił, że przestałam doszukiwać się głębszego sensu całej treści. W sumie czytanie nudziło mnie. Często powtarzające się tematy, wracanie do wątków historii o których już wiem, nie było trafnym założeniem autorki, by przyciągnąć moją uwagę i zainteresowanie. Zbiegi okoliczności w książce typowo amerykańskie. Wszystko jest możliwe. Pomysł na temat ciekawy, ale cała treść jak dla mnie za bardzo nużąca.
Ja pierwszy raz tą książkę widzę u Ciebie na blogu i chyba dobrze.chociaż przyznam, że temat ciekawy ale widzę, że nie wykorzystany :-)
OdpowiedzUsuń