Autor: Aleksandra Tyl
Tytuł: " ALEJA BZÓW "
Wydawnictwo: Prozami
Ilość stron: 312
Moja ocena: 4/6
Książka pożyczona
"Aleja bzów" to tytuł książki Aleksandry Tyl, a jednocześnie miejsce szczególne dla głównej bohaterki, z którymi wiąże wiele wspomnień i czuje do niego szczególny sentyment. To miejsce, w którym Iza spędziła swoje dzieciństwo, a teraz dom wykupił nowy właściciel i jej babci grozi przeprowadzka.
Izabela Wieniawska to 29-letnia dziennikarka magazynu "Oko". W redakcji, jak to w pracy, różnie bywa. Jej marzeniem jest awans, ale są osoby, którym marzy się to samo, wyższe stanowisko. Marta, stażystka, robi wszystko, by to ona je objęła. Przyjaciółka Izy wyjeżdża. Rodzice głównej bohaterki dawno się rozwiedli i rozpoczęli nowe życie. Jedyna bliską jej osobą jest wspomniana wyżej babcia. Wnuczka regularnie ją odwiedza, a jej relacja ze staruszką jest świetna. Kobiety rozumieją się nawzajem jak mało kto. Mimo, że różnią je pokolenia, to jednak obie doskonale dogadują się i pomagają nawzajem jak mogą. Iza chce uchronić swoją babcię od grożącej jej eksmisji. Nowy właściciel w miejscu zamieszkania staruszki ma plany wybudowania hotelu. Kiedy Izie wydaje się, że spada na nią lawina kłopotów poznaje i Monikę, sąsiadkę, której synek choruje na serce i kobieta robi wszystko, by zdobyć pieniądze na jego operację i leczenie. W obliczu choroby chłopca Iza dochodzi do wniosku, że jej kłopoty są błahe i angażuje się w pomoc dla dziecka.
Wypadek, w którym niechcący potrąca psa jest punktem kulminacyjnym w życiu dziewczyny. Zdarzenia, które następują po tym, jak zaopiekowała się psem, który wpadł pod koła jej samochodu, obierają nowy kierunek i powodują, że niepostrzeżenie do jej życia wkracza mężczyzna. Izie marzy się prawdziwa miłość, ale początkowo nie dostrzega uczucia, które zaczyna w niej kiełkować.
No cóż... "Aleja bzów" to taka spokojna historia, przy której można się zrelaksować. Codzienne życie zwykłych bohaterów takich jak my. Obyczajowa powieść z nutą romantyzmu. Postaci w książce wzbudzają sympatię, a prosty język autorki, którym opowiada fabułę, sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Historia jest przewidywalna, nawet bardzo, ale i tak jest na tyle ciepła, że zbytnio nie przeszkadza ten fakt w odbiorze całości.
O autorce wydaje mi się, że słyszałam, o książce i wydawnictwie na pewno nie. Na obyczajówki teraz nie mam ochoty, na nutki romantyzmu też nie, ech szukam dobrej książki fantasy, opowieść o Izie niestety mnie nie przekonuje do siebie
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Uwielbiam książki obyczajowe. Bardzo bym chciała poznać twórczość Aleksandry Tyl, a skoro piszesz że książkę czyta się szybko i przyjemnie, to chętnie po nią sięgnę :).
OdpowiedzUsuńIwonka podczytywałam Twój wpis na smykach i coś Ci powiem...gust mamy taki sam nie tylko względem książek, plecaki naszym synkom kupiłyśmy takie same :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy by mi się spodobała, na razie jestem w innych klimatach, ale kiedyś chętnie poznam tę powieść.
OdpowiedzUsuń