sobota, 30 stycznia 2016

[11] "Dar morza" Diane Chamberlain

 
"Dar morza" Diane Chamberlain

Ilość stron: 446

Opis wydawcy:
Wcześnie rano w dniu swoich jedenastych urodzin Daria Cato na plaży koło swojego domu w Karolinie Północnej znajduje niewiarygodny dar morza: porzuconego noworodka. Tożsamości maleńkiej dziewczynki nie udaje się odkryć i zostaje ona adoptowana przez rodzinę Darii. Ale jej tajemnice nadal dręczą Darię.
Teraz, dwadzieścia lat później, Shelly jest niezwykłą, eteryczną młodą kobietą, którą Daria nadal ochrania. Kiedy jednak Rory Taylor, przyjaciel Darii z dzieciństwa, a obecnie producent telewizyjny, wraca, by na prośbę Shelly zrobić program o okolicznościach jej przyjścia na świat, w miasteczku Kill Devil Hills zachodzi dziwna zmiana.
Im więcej pytań zadaje Rory, tym większy niepokój ogarnia małą społeczność, bo ściśle chronione sekrety i grzechy tamtego lata sprzed wielu lat zaczynają wydobywać się na światło dzienne. Tajemnica dziecka, tego „daru morza”, zostaje fragment po fragmencie ujawniana, a jest to tajemnica, na spotkanie z którą nikt zainteresowany – ani Shelly, ani Daria, ani nawet Rory – nie jest przygotowany.
Prawda zawsze zmienia przyszłość.
Czy chciałabyś poznać prawdę?
Co byś zrobiła?

Diane Chamberlain i Jodi Picoult to niewątpliwie moje dwie, ulubione, z zagranicznych autorek powieści. Jodi ostatnio "spoczęła na laurach", za to Diane pracuje nad historiami, które wciąż są na bardzo wysokim poziomie i poruszają społeczno-obyczajowe tematy. Każda książka Chamberlain porusza  i zachwyca. "Dar morza" również. Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić w historii Shelly i Darii, to tylko do odrobinę za dużej ilości zbiegów okoliczności. Mimo wszystko autorka dosyć sprytnie z nich wybrnęła. 
Na przykładzie bohaterów powieści można stwierdzić, że żyjąc z bliskimi, tak naprawdę niewiele o nich wiemy. Potrzebne są szczere rozmowy, których zabrakło tutaj między bohaterami. Główne postaci potrafiły zachować najskrytsze sekrety przez lata, obawiając się oceniania czy krytykowania, kiedy znalazły się w bardzo trudnej dla siebie sytuacji życiowej. Życie w ciągłym strachu, że ktoś odkryje tajemnicę nie jest szczęśliwe, a wręcz jest cierpieniem. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bym nie mogla zwierzyć się komuś przez tyle lat. 
Każdy rozdział kończy się jakimś punktem kulminacyjnym, który podsyca ciekawość i nie sposób odłożyć powieści na później. Ciekawość zżera i pochłania się kolejne strony w mgnieniu oka. Diane Chamberlain znowu , trzyma w napięciu i stopniowo uchyla kolejne rąbki tajemnicy. Potrafi zaskoczyć zakończeniem, mimo, że wydaje się, że jest już wszystko jasne. Rodzina Cato zaserwowała mi sporą ilość skrzętnie skrywanych informacji z przeszłości. Akcja jest dynamiczna i nie ma czasu na wytchnienie od natłoku następujących po sobie zdarzeń. 
Jak najbardziej polecam "Dar morza" i już czekam na mającą ukazać się w lutym, nową powieść Chamberlain "Chcę Cię usłyszeć".

Moja ocena:+6/6

1 komentarz:

  1. Książki tej autorki mam w planach od dawna, mam nadzieję, że w tym roku w końcu się z nimi zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń