niedziela, 3 marca 2013

[13] " Siedem lat później " Emily Giffin

Autor: Emily Giffin
Tytuł: SIEDEM LAT PÓŹNIEJ

Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2011
Okładka: twarda
Ilość stron: 408
Moja ocena: 5/6
Książka wypożyczona z biblioteki


"Podobno siedem to szczęśliwa liczba.
Podobno charakter człowieka zmienia się co siedem lat.
Podobno wiele małżeństw rozpada się po siedmiu latach.
Tessa i Nick Russo zakochali się od pierwszego wejrzenia. Teraz są już siedem lat i dwoje dzieci później. Kiedy w rocznicę ich ślubu romantyczną kolację przerywa telefon ze szpitala, żadne z nich nawet nie domyśla się, ile może się zmienić. Tego wieczoru doktor Russo spotyka Valerie..."

Pierwsza książka w marcu :)
Jakie są moje wrażenia po przeczytaniu książki? Pozytywne :)
 Szybko wertowałam kolejne strony. Niby banalna historia o zdradzie, ale napisana w sposób niebanalny. Czuje się emocje i ma się wrażenie, że to mogło zdarzyć się naprawdę. Książka ma duszę w sobie. Pierwszy raz sięgnęłam po pozycję Emily Giffin i jej sposób pisania spodobał mi się.
Autorka skupiła się głównie na dwóch kobietach. Przestawia historię z ich punktu widzenia. Ta zdradzona, którą była Tessa, matka dwójki małych dzieci, oraz  Valerie - dziewczyna która pojawiła się w życiu męża Tessy. Po drodze poznajemy i uczucia Nicka. Jest też Charlie, syn Valerie, który uległ wypadkowi na urodzinach kolegi. Jego twarz została mocno poparzona i właśnie doktor Russo zostaje jego lekarzem. W tym momencie losy bohaterów stają pod znakiem zapytania i życie zaczyna się komplikować.
Giffin pisze tak, że można utożsamić się, z którymś z bohaterów. Można zadać samemu sobie pytanie, co ja bym zrobiła na ich miejscu? Od początku sympatię wzbudziła we mnie Tessa.
Książka przyjemna, porusza życiowe problemy. Bardzo ciepła w odbiorze. Warto poświęcić jej swój czas.

2 komentarze:

  1. Ja miałam odwrotnie,kibicowałam Valerie :-)fakt,ze ksiazka przyjemna.malwina

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwonka ze "Złodziejki " będziesz zadowolona,"Płatki..." są takie sobie,daje im 4+,napewno pierwsza część jest fajniejsza ale druga dalej opowiada o losach rodzeństwa więc warto i ja przeczytać.
    Stosik byc moze jutro dojdzie,kurier dostarczy więc bedzie szybko,obiecuję ze jeszcze w tym samym dniu zrobie wpis :-)
    Muszę opisac kiedys na blogu wszystkie częći "Kwiatów..." oraz dwie ksiazki Lisy Scottoline,ale ciągle mi czasu brak.Na smyki tez nie mam chwili,dzieci mam chore,Kinia mi juz prawie tydzien gorączkuje.buzka!!!m.

    OdpowiedzUsuń