Autor: Donya al-Nahi, Eugene Costello
Tytuł: ODDAJ MI DZIECI
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: Warszawa 2008
Ilość stron: 206
Moja ocena: 3/6
Książka z mojej półki
Opis z tyłu okładki jak dla mnie lekko przesadzony. Książka specjalnie mnie nie poruszyła. Zabrakło mi w niej emocji. Donya w moich oczach nie nakreśliła się, jako pozytywna osoba. Trochę na własne życzenie jej życie potoczyło się tak, jak potoczyło. Najpierw organizowała wyprawy na Bliski Wschód, by odzyskać uprowadzone przez ojców dzieci, a potem sama stała się ofiarą. Miała czwórkę dzieci, a mimo to wyruszała na kolejne wyprawy za granicę, zaniedbując tym samym swoją gromadkę. W domu często była gościem. Podczas jej nieobecności opiekował się dziećmi ojciec. Ja nie odebrałam go jako człowieka złego. Kochał swoje pociechy. Raczej był zagubiony, decydując się na krok wywiezienia dzieci, w strony, w których dorastał. Natomiast Donya dobrze, że miała wokół siebie mnóstwo osób, które jej pomogły, bo sama nie byłaby w stanie nic zdziałać.
W książce drażniła moje oczy malutka czcionka.
Ksiązki nie znam,ale rzuciła mi si kiedys w oczy w ksiegarni.Jutro mam imieniny i w zwiazku z tym mam urlop,wybieram się na zakupy bo od rodzinki dostałam pieniązki na prezent.Mam nadzieje ze przytacham ze soba jakąą nową knigę :-))))
OdpowiedzUsuń