środa, 24 lipca 2013

[51] " Kobieta na krańcu świata " Martyna Wojciechowska

Autor: Martyna Wojciechowska
Tytuł: " KOBIETA NA KRAŃCU ŚWIATA "

Wydawnictwo: National Geographic
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 350
Moja ocena: +6/6
Książka wypożyczona z biblioteki ( Jedna z tych, które chcę mieć ;) )

"Martyna Wojciechowska przemierzyła kulę ziemską w poszukiwaniu bohaterek do swojego najnowszego programu Kobieta na krańcu świata. Odnalazła je między innymi w najbiedniejszej dzielnicy boliwijskiego La Paz, na argentyńskiej pampie, rajskiej plaży Zanzibaru i w pływającym domu na zatoce Ha Long. Książka składa się z reportaży pokazujących te fascynujące miejsca, i kulturę."



Nie sięgam po książki typowo podróżnicze, ale ta mnie oczarowała. Pięknie wydana, z ciekawymi zdjęciami, opisami. Martyna Wojciechowska zmierza świat i podpatruje codzienne życie kobiet w różnych zakątkach kontynentów. Opisuje losy kobiet, ich pasje i marzenia... Jednak oprócz tego w świetny sposób opisuje nam kulturę i obyczaje panujące na różnych kontynentach. Pisze tak, że człowiek przenosi się do poszczególnych części świata. Jej wyprawy są bardzo interesujące. 
Książkę, mimo, że jest pokaźnych rozmiarów, dosłownie pochłonęłam w jeden wieczór, lekko zarywając również noc ;) Zaczerpnęłam sporo informacji i ciekawostek, o których nie miałam pojęcia i po przeczytaniu których szczękę zbierałam z podłogi... Chwilami była wręcz zaskakująca. 
Działa na wyobraźnię.
 Każdy z reportaży Martyny Wojciechowskiej zrobił na mnie duże wrażenie. Człowiek czytając historie, podróżuje razem z nią i ekipą po krajach. Poznajemy fragmenty życia kobiet z najdalszych zakątków globu, na tle egzotycznych zwyczajów, tradycji, norm i wartości.

Boliwia - Prawo pięści
Argentyna - Kobieta kowboj

Wenezuela - Królowe piękności 
Kambodża - Zaminowane życie

Wietnam - Pływający biznes
Kenia - Olbrzymia miłość


 Zanzibar - Dwie plus jeden

Namibia - Panna młoda
To pierwsza z serii książek "Kobieta na krańcu świata", ale na pewno nie ostatnia, którą przeczytałam. Już wiem, że muszę je mieć na własność ;) Warto ją przeczytać! Ja sięgnę po kolejne części.

1 komentarz:

  1. Ojej jestem w szoku że tak Ci sie spodobała.Ja w takim razie taż musze po nią sięgnąć.Lubię bardzo programy Martyny więc ksiazka powinna byc ciekawa.Zdjęcia faktycznie bardzo interesujące,czasem warto sięgnąc po literaturę trochę odbiegającą od tej co zwykle czytamy :-))))

    OdpowiedzUsuń