Autor: Mary Higgins Clark
Tytuł: " GDYBYŚ WIEDZIAŁA "
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: Warszawa 2015
Ilość stron: 334
Moja ocena: +2/6
Książka z mojej półki
Mary Higgins Clark jest autorką ponad trzydziestu powieści kryminalnych. Jak widzę sporo pisze, chociaż ta jest pierwszą jej książką, którą przeczytałam. Obawiam się jednak, że pierwsza a jednocześnie ostatnia.
Kupiłam ją ze względu na dość intrygujący opis. Mąż głównej bohaterki zostaje brutalnie zamordowany na oczach trzyletniego chłopca. Niebieskooki morderca w chwili zabójstwa śle małemu chłopcu groźbę, że następną na liście jest jego matka, a potem samo dziecko. Mija 5 lat od chwili tych dramatycznych wydarzeń. W tle cały czas rodzina Laurie Moran żyje w obawie o swoje bezpieczeństwo. Nad córką i wnukiem czuwa cały czas Leo Farley, dziadek Timmego, policjant. Zabójca wciąż nie został złapany, a jego motywy wciąż są zagadką. Wydarzenia te przewijają się jednak jako tło akcji. Głównym bowiem wątkiem, ku mojemu rozczarowaniu jest niewyjaśnione zabójstwo sprzed 20 lat Betsy Powell. Została ona uduszona we własnym łóżku po przyjęciu wydanym na cześć ich córki. Laurie jest producentką i wpada na pomysł stworzenia show, na temat odtworzenia tych zdarzeń w programie telewizyjnym. Robert Powell, wdowiec po Betsy ma nadzieję, że w końcu dowie się, jaka jest prawda i dlaczego jego żona straciła życie. Sam jest chory na raka i przed śmiercią nie zależy mu na fortunie, którą posiada. Na rozwiązanie zagadki jest szansa, bowiem w programie " W cieniu podejrzenia " zgadzają się wziąć udział osoby, które były wówczas na przyjęciu. W cieniu podejrzenia są cztery absolwentki, w tym córka Betsy, które miały większe bądź mniejsze powody by się jej pozbyć. Duże honorarium za udział w tolk show, kusi teraz już dorosłe kobiety, by powrócić do wieczoru sprzed dwudziestu lat, tym bardziej, że wszystkie twierdzą iż są niewinne, mimo iż mają swoje ukryte tajemnice.
To wszystko co dzieje się w trakcie przygotowań do odtworzenia zdarzeń z bankietu obserwuje Niebieskooki morderca...
Cóż... Cała historia to takie lanie wody. Autorka stosuje częste powtórzenia. Miałam wrażenie, że wciąż czytam o tym samym. Mary Higgins Clark wprowadziła do historii sporo postaci, w których można się pogubić. Pieniądze, fortuna, bogactwo... aż mdli od tego przesytu w książce. Jak dla mnie " Gdybyś wiedziała " to taka szumna, typowo amerykańska telenowela. Jakby odbiegająca od współczesności. Niby akcja toczy się w teraźniejszości, a jednak miałam wrażenie jakbym przeniosła się do lat 80-tych, 90-tych... Takim kryminalnym powieściom mówię stanowcze NIE. Zupełnie nie moja bajka.
Nawet nie wiedziałam, że masz taka ksiażkę. Czasem trafi się taki gniotek...cóż, pocieszamy się myślą,że dużo innych ,lepszych przed nami :-)
OdpowiedzUsuń