Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł: " PIERWSZA NA LIŚCIE "
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: Poznań 2015
Ilość stron: 346
Moja ocena: 6/6
Książka z mojej półki
"Pierwsza na liście" to ta z książek, którą musiałam mieć i była na mojej liście zakupów jako jedna z pierwszych. Okładka bardzo kojarzy mi się ze stroną tytułową książki "Zorkownia". Całkiem podobne ujęcie sukienki, tyle, ze w innym kolorze, z innego profilu... no i ten sam kwiat przewodni - żonkil. Szkoda... No dobra... Trochę czepiam się, ale cóż, piszę co myślę.
Niemniej jednak historia mnie poruszyła.
Wszystko zaczyna się dość zagadkowo. Niespodziewanie do drzwi Iny puka młoda dziewczyna. Karola postanawia odszukać osoby z listy, którą przygotowała jej matka do córek. Patrycja staje w obliczu choroby, białaczki.... Może ją uratować jedynie przeszczep szpiku kostnego, ale czasu jest niewiele. Postanawia zostawić zapiski dla swoich dzieci, które mają przeczytać po jej śmierci. Karola jednak odnalazła je wcześniej i teraz robi wszystko, by odszukać Pierwszą na liście, którą jest Karolina Rybińska, dziennikarka. Następnie Babcia Zosia, Krzysztof Szulc, prawnik. Bardzo dawny kolega Patrycji. Piotr Szafranek, ojciec. Zerwał on kontakty z żoną i dziećmi zakładając nową rodzinę. Wraz z listą wróciły wspomnienia z przeszłości, sprzed 20 lat. Zaczną rolę odgrywa tutaj i umiejętność przebaczania... Ludzie z listy mają pomóc córkom Patrycji w życiu bez matki. To osoby, którym mogą zaufać. Jest jeszcze Grażyna. Jej decyzja podjęta w przeszłości, teraz może uratować czyjeś życie.... Bohaterowie są bardzo prawdziwi, tacy rzeczywiści...Niemożliwe staje możliwe. Wystarczą dobre chęci i bezinteresowny odruch czystej dobroci. Wystarczy ją w sobie odkryć.
Historia bardzo na czasie, z ważnym tematem przewodnim. Trudnym, zahaczającym o to co w życiu najważniejsze... zdrowie, dobroć i przyjaźń, taką prawdziwą, mimo wszystko... Książka o nadziei. Trzeba wierzyć w cud do końca i być dobrej myśli. Życie ma się tylko jedno i trzeba o nie walczyć. Dzisiaj obchodzony jest Światowy Dzień walki z Rakiem...
Takie książki zostają ze mną na zawsze.
Fakt, dobra i poruszająca książka.Oby więcej w naszym dorobku czytelniczym takich. Jeszcze raz bardzo dziękuję za paczkę, ty wiesz, że Bartuś zanim wróciłam od księgowej sam ją otworzył i przymierzał wszystkie koszulki? są idealne na niego :-)
OdpowiedzUsuńChyba żartujesz z tą reklamacją, napiszę tak...Bartuś pochwalił się babci (mojej mamie) a ona jak zobaczyłą bluzki to mówi " ta twoja Iwonka to chyba złote dziecko ma, zero sladów uzywania" :-) Jestem mega zadowolona, mam nadzieję że znów zgodzisz się mi odkładać rzeczy po Adim :-)
OdpowiedzUsuńZnalazłam jedną wadę ubranek: są za ładne i Bartuś nie wie na którą się najpierw zdecydować!!!!! Ha ha :-) dobranoc!!!
OdpowiedzUsuńZapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 5800 blogów z 22 kategorii.
OdpowiedzUsuńzBLOGowani to największy polski serwis skupiający blogi i vlogi. Czytelnikom umożliwiamy obserwowanie blogów oraz tworzenia katalogów ulubionych wpisów. Blogerzy mają dodatkowo możliwość brania udziału w ciekawych akcjach i konkursach oraz dyskusji na forum. Zachęcamy do rejestracji.