poniedziałek, 2 lutego 2015

[8] " Suflet " Asli E. Perker

Autor: Asli E. Perker
Tytuł: " SUFLET "

Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: Katowice 2014
Ilość stron: 327

Moja ocena: 4/6
Książka z mojej półki


Dość tajemniczo brzmiący tytuł. Okazuje się, że można go potraktować w dosłownym znaczeniu bo... i o suflecie min. mowa w książce. To Suflet połączył historię trzech głównych bohaterów i ich życiowe historie. Ich losy doprowadziły do tego, że pewnego dnia kupili tę samą książkę kucharską. Mimo, że mieszkają tysiące kilometrów od siebie łączy ich kuchnia. To w niej próbują poskładać swoje życie na nowo, oddając się gotowaniu. Przepisy są ich lekarstwem na życie. Suflet jest potrawą skomplikowaną. Potrzebuje dopracowania, uwagi i wystarczy moment, by ciasto siadło. Zupełnie jak w życiu... Metodą prób i błędów dochodzimy w końcu do perfekcji. Obieramy cel, do którego dążymy. Okupiony jest on wysiłkiem, momentami słabości i zrezygnowania, ale cieszy choćby najmniejszy sukces.
Lilia staje przed wyzwaniem opieki nad swoim schorowanym mężem. Po wylewie stał się dla niej pełnym goryczy pacjentem. Lilia zdała sobie sprawę, że lata spędzone w związku z nim nie były szczęśliwie i nigdy go nie kochała. Teraz stał się dla niej tylko ciężarem. Niby mają dwójkę adoptowanych, już dorosłych dzieci, ale przestały ich łączyć jakiekolwiek więzy rodzinne. Lilia zaczyna wynajmować pokoje ludziom. Dla nich również gotuje...
Marc pracuje w galerii z komiksami, które są jego pasją. Robi w życiu to co lubi. Kocha swoją żonę prawdziwie szczerą, godną podziwu miłością. Nie może pozbierać po tragedii która ich spotyka. Dotąd nie mający zielonego pojęcia o kuchni, kompletuje na nowo całe jej wyposażenie i zaczyna nową przygodę z gotowaniem od podstaw. Nowe przepisy mają pomóc mu w pozbieraniu się po dramacie, który zafundował los...
Ferda, pani domu pełną parą. Jej życie komplikuje się, kiedy pod jej dach trafia jej matka, której do tej pory starała się unikać, a którą musi się zaopiekować. Typowa hipochondryczka zaczyna skutecznie uprzykrzać życie Ferdy.
Bohaterowie  podążają ścieżką wewnętrznej przemiany, która próbuje ich uleczyć i na nowo dostrzec uroki życia. Wzloty i upadki głównych postaci niczym nie różniły się od losów tytułowego deseru. Kiedy czuli choć odrobinę szczęśliwsi, to znowu witał u nich na zmianę smutek. Bohaterowie musieli znaleźć w sobie siłę, by na nowo stawić opór trudnościom.
Smutne historie, a postaci zadają sobie pytanie, czy warto żyć i dlaczego warto żyć? Ludzie zawsze gadają i będą gadać. Człowiek może przez te plotki nabrać poczucia winy. Ludzie zawsze mają coś do powiedzenia, nawet jeśli tak naprawdę nigdy nie zastanawiali się nad tym co mówią i czy mają słuszność. Autorka pokazała historie trzech bohaterów i ich sposób na radzenie sobie z nieoczekiwaną stratą. Łączy ich kuchnia. W niej odnajdują ukojenie od bólu. Nostalgiczna, przepełniona smutkiem książka. Nie tylko przepisami można się delektować, ale i językiem, którym pisze Perker. Jest on inny i nie jest lekki... Autorka skupiła się na obrazie psychologicznym postaci i z punktu widzenia bohaterów przedstawia ich losy.

1 komentarz: