niedziela, 5 stycznia 2014

[3] " Obietnica gwiezdnego pyłu " Priscille Sibley

Autor: Priscille Sibley
Tytuł: " OBIETNICA GWIEZDNEGO PYŁU "

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 415
Moja ocena: +6/6
Książka z mojej półki :)



Autorka powieści zadebiutowała " Obietnicą gwiezdnego pyłu " na rynku wydawniczym. To jej pierwsza powieść i według mnie cała historia jest rewelacyjna, poruszająca i niesamowita. Z zawodu  Priscille Sibley jest pielęgniarką i pracuje na oddziale intensywnej opieki medycznej noworodków. 
Obecnie na świecie odbyło się ponad 30 porodów kobiet, które znajdowały się w nieodwracalnej śpiączce. Podtrzymywano sztucznie życie matek po to, by dzieci mogły się rozwijać.Po zabiegach cesarskiego cięcia, kobiety zostawały odłączone od respiratorów.
 Matt i Elle są małżeństwem, bezskutecznie starającym się o dziecko. Kobieta kilkakrotnie zachodzi w ciąże, ale niestety tych nie udaje się donosić, albo rodzi martwe dzieci. Głównych bohaterów poznajemy, kiedy w wyniku przypadkowego upadku Elle z drabiny, zapada ona w stan śmierci mózgowej. Tragedią dotknięta jest rodzina, która toczy spór o to, czy kobieta ma być odłączona od maszyn sztucznie podtrzymujących życie. Na domiar dramatycznych okoliczności okazuje się bowiem, że Elle jest w ciąży. Zaczyna się spór pomiędzy bliskimi o prawo do śmierci i szansę na życie.
Powieść napisana jest z perspektywy tego, co przeżywa Matt, po stracie ukochanej. Rozpoczyna on walkę z czasem o dziecko. Z jego punktu widzenia chodziło mu o żonę i nienarodzone dziecko, czyli coś najważniejszego w życiu i bardzo osobistego. Z prawnego punktu widzenia chodziło o prawa nienarodzonego dziecka i prawa jego matki. W tej sprawie chodziło nie tylko o przyznanie opieki nad rozwijającym się dzieckiem, w łonie nieżyjącej matki, ale i o to, czego pragnęłaby Elle w tych tragicznych okolicznościach. Wydarzenia z przeszłości, którymi zalewała mnie stopniowo autorka, budzą wątpliwości, czy kobieta chciałaby być sztucznie podtrzymywana przy życiu.
Takie historie są bardzo ciekawe i Priscille Sibley zasłużyła w moim odczuciu na najwyższą ocenę. Na takie książki czekam i czytam je z zapartym tchem. Doskonale wykreowane postacie, ukazane uczucia, dogłębnie ujęte charaktery, pozwoliły mi wczuć się w dramat rodzinny i wspólnie z bohaterami przeżywałam tą tragedię. Stała się ona taka realna i rzeczywista... Tytuł książki mnie oczarował i ma on swoje szczególne uzasadnienie, związane z zawodem Elle, która była astronautką, oraz z jej zmarłymi dziećmi, Celiną i Dylanem... Do ostatniej strony czytałam w napięciu  historię, czekając jaki będzie jej finał. Super książka i polecam ją do poczytania. Rzadko kiedy wzruszam się aż tak bardzo, a przyznaję, że kilkakrotnie pojawiły się łzy w moich oczach. Wzruszająca opowieść warta uwagi i poruszająca tak życiowe sprawy, oraz zmuszająca do refleksji nad kruchością życia.Książka, którą mam na własność, na zawsze i napewno jeszcze kiedyś do niej powrócę.


5 komentarzy:

  1. Iwonka zostało mi 100 stron,bylabym dawno już na finiuszu ale wpadliśmy na pomysł debiutowac z dziećmi na basenie.było rewelacyjnie,dzieciaki szczęsliwe a przynajmniej nie wiało nudą w długie popołudnie.Teraz pewnie zasiąde i w kikadziesiąt minut skończę ksiażkę.Jestem mega ciekawa finiszu,chociaz na razie mam nadzieje ze to dziecko się narodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku dziekuję skarbie :-****** napisz mi koniecznie ile mam ci zwrócic za nie?Nie sądziłam ze tak szybko je zdobedziesz,znając ciebie to pewnie specjalnie pognałas do h&M?Jesli bedziesz kiedykolwiek kupować znów coś Milusi icos ci się bardzo spodoba to proszę pamiętaj o nas bo ja bardzo chętnie wezme takie ozdóbki,już nawet nie pytaj mnie o zdanie tylko bierz a ja zwrócę ci kasę.Masz 100% mojego upowaznienia :-)
    Ksiązke przeczytalam i oceniam tak samo jak Ty.Zanim jednak ją zrecenzjuję to musze opisać "Odłamek".Wkrótce pewnie ją Ci wysle do poczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwonka co teraz czytasz?
    Symboliczna kwotę i tak przeleję Ci na konto,czy tego chcesz czy nie,miłego dnia :-***

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co nie mam siły do ciebie :-) niech ci będzie ze kasy nie przeleję ale coś na pewno wymyslę.
    Dobrze ze piszesz ze ta "żona psychopaty" nic specjalnego bo mialam ją na liscie musze miec i pewnie bym wkrótce kupiła.Jak skończysz to mozesz mi kiedyś w przyszłosci przeslac.Ja zaczęalm "Rodzina Casteel" ale póki co po 60 stronach tez mnie nie wciągnęła.na pewno bedzie inna niz "Kwaity na poddaszu" a chyba nastawiłam się na podobna historię.Jak ja skonczę biorę się za ksiażki od Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wczoraj byłam w pobliskiej bibliotece ale takiej malutkiej i nic sobie nie wziełam bo nic ciekawego nie było.Dziś jadę na kółko plastyczne z kinią to pewnie zajrze do tej dużej biblioteki bo w tym samym budynku jest.A czytałas juz to "Inferno?Jestem ciekawa czy fajne chociaz ja trochę boje się ksiażkek takich "poważnych".Dawaj notkę ze stosikiem z biblioteki :-)
    P.S.Jednak rodzina casteel coraz bardziej przypomina "Kwiaty".znów jest jakieś dziwne uczucie pomiędzu siostrą i bratem,troche absurdu i nienawisć w rodzinie.Ale już mnie wciągnęła tak,że wczoraj do pólnocy czytałam i prawie połowa za mną.W okolicy wekendu skończę :-) Jutro mam wizyte księdza :-)

    OdpowiedzUsuń