Autor: Teresa Ewa Opoka
Tytuł: " ŻONA PSYCHOPATY "
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 374
Moja ocena: +3/6
Książka z mojej półki
Historia Majki, która przez lata była gnębiona głównie psychicznie przez swojego męża Edwarda, w taki sposób, by znajomi, rodzina i dzieci mieli przed oczami obraz idealnego małżeństwa, trwającego przez długi czas. Akcja książki ma początki w latach 70-80-tych, kiedy główna bohaterka zaczyna studia i wychodzi za mąż za człowieka wydawałoby się dobrze ułożonego i darzącego ją głębokim uczuciem. Bajka pryska jak bańka mydlana tuż po ślubie i trwa przez lata. Autorka ukazuje obraz psychologiczny postaci. Mąż Majki odgrywa rolę wyrafinowanego sadysty. Gnębi ją... Kobieta postanawia walczyć o swój los i po 13-stu latach trwania związku w końcu wnosi sprawę o rozwód. Nawet przed sądem Edward odgrywa rolę czarującego mężczyzny. Ona czuła, że przegrywa. Przecież nie miała dostatecznych argumentów, przemawiających na jej korzyść. Nie była bita, mąż nie był alkoholikiem, pracował na wysokim stanowisku, dzieci miały o nim dobre zdanie, a i wśród otoczenia miał opinię kochającego rodzinę. Jej mowa w sądzie była mową nienawiści, a jego mową miłości. Twierdził, że kocha żonę. Poza oczami ludzi groził natomiast Majce, że ją zabije. Przeklinał, robił jej na złość, namawiał otoczenie, by się za nim wstawili. Majka poprosiła sąd o badania psychiatryczne. Lekarz wydal opinię, że Edward to bezwzględny psychopata, niezdolny do uczuć, miłości, empatii. Człowiek bez wyrzutów sumienia. Największa przyjemność dla niego, to dręczenie drugiego człowieka. Nie potrafi rozróżnić dobra od zła. Jego mózg funkcjonował inaczej niż u normalnych ludzi.
Jednak nawet po 11-stu latach od rozwodu, kiedy jej dzieci założyły już swoje rodziny, kiedy doczekała się wnuków i poznała Andrzeja, nie mogła poradzić sobie z traumą sprzed lat. Nadal żyje sytuacjami, kiedy była poniżana, gnębiona, ma koszmary senne. Przeszłość wciąż ciągnie się za nią i nie daje o sobie zapomnieć.Pojawiają się wspomnienia i nie jest w stanie wybaczyć byłemu mężowi koszmaru, jaki zafundował jej w życiu.
Treść opowiedziana charakterystycznym językiem. Przenosi nas w klimat lat PRL-u. Współczułam bohaterce. Historia bardzo pesymistyczna. Mnie osobiście książka nie przypadła jednak do gustu. Okładka, opis wydawcy wskazywały na większe emocje.
" Lubię te dni, kiedy jedynym problemem jest to, którą wybrać książkę "
Ja mam taki problem za kazdym razem kiedy kończe jedną i nie wiem którą wybrac następną.Tym razem wiem ze wybiorę coś od ciebie,waham się pomiędzy "Gdzie indziej" a "Zanim przekwitna wiśnie".Póki co czytam "Rodzinę Casteel" i robi się coraz ciekawsza.Dziś mam dość zajęty dzień i pewnie dopiero wieczorem nadrobię czytanie.Zrobiłam obiad,godzinke sapnę przy kawce i pędzę z dziecmi na kółko plastyczne,potem zakupy,tankowanie paliwa i zleci mi do 17-stej.Miłego popołudnia,bużka :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy po nią sięgnąć. Z jednej strony temat jest dla mnie ciekawy, ale z drugiej... Nie wiem, czy dla mnie również nie okaże się zbyt mało emocjonująca. Pewnie prędzej czy później trafi w moje ręce, a wtedy się przekonam.
OdpowiedzUsuńMam teraz kilka takich wolnych dni, kiedy czytam na potęgę i faktycznie jedynym problemem jest to, za co zabrać się tym razem. Zupełnie nie chcę myśleć, że ten czas niebawem się skończy... ;<