Autor: Dorota Schrammek
Tytuł: " STOJĄC POD TĘCZĄ "
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: Warszawa 2015
Ilość stron: 200
Moja ocena: 4/6
Książka z mojej półki
Lubię sięgać po książki z serii " Leniwa Niedziela ". Tym razem trafiłam na historię typową dla kobiet, taką na jedno popołudnie. Książka ma zaledwie 200 stron, więc można niejako potraktować ją jako dłuższe opowiadanie i poświęcić jej kilka godzin.
Autorka przedstawia cztery kobiety, które stopniowo poznajemy i w których życie kolejno wkraczamy. Początkowo lekko zagubiłam się w watkach. Musiałam skupić się, o której z bohaterek akurat w danym momencie czytam. Patrycja, Magdalena, Aneta i Jagoda. Łączy je wspólna praca w tym samym biurze nieruchomości. Pierwsza, rozczarowana mężczyznami, żyje w swoim mieszkaniu z psem. Los i miłość do tych zwierząt sprawiły, że na jej drodze staje jeszcze jeden mężczyzna...
Magdalena to "oczko w głowie " tatusia. Jedynaczka, którą ojciec niemal na siłę koniecznie chce z kimś zeswatać. Najlepiej z człowiekiem bogatym i wykształconym. Dziewczyna ma dosyć " ustawionych randek " i spotkań. Platonicznym uczuciem darzy Jeremiego, który codziennie prowadzi audycję w radiu. Zakochana w jego głosie, wkrótce poznaje prowadzącego w realu...
Aneta, matka i żona. Przy okazji ma teściową, która wciąż ją dołuje. Anecie kamień spada z serca, kiedy okazuje się, że jednak ona jest najważniejsza dla swojego męża. Obowiązki domowe i wychowywanie trójki dzieci w końcu zostają docenione.
Jest jeszcze Jagoda... Najpierw zdradza swojego męża. Ma romans z bogatym Francuzem. Nie trwa on jednak długo, a prawda wychodzi na jaw. Sypie się jej małżeństwo, a zaraz potem okazuje się, że jest śmiertelnie chora. Ten przełomowy moment w jej życiu sprawia, że zaczyna dostrzegać co straciła. Nowotwór jest złośliwy, a jej rokowania kiepskie. Wie, że zostało jej zaledwie kilka miesięcy życia.
Kobiety zaczynają patrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. Chcą swoje życie zmienić, cieszyć się nim. Pragną być szczęśliwe. Autorka pokazuje, jak w jednej chwili wszystko może się zmienić i jaki los bywa przewrotny. Mnie najbardziej zaciekawiła historia Jagody. Uważam, że książka mogłaby być ciekawsza, gdyby autorka skupiła się bardziej na jej wątku. Jakoś miałam wrażenie, że pozostałe postaci wplecione zostały tak ogólnikowo, a określenie ich jako Przyjaciółek, uważam za lekko przesadzone. Co najwyżej były znajomymi z pracy. Dla Anety, Magdaleny i Patrycji, tragedia Jagody stała się impulsem do docenienia tego, co się ma i na większym skupieniu się na poszukiwaniu szczęścia w życiu, ale nie bardzo dostrzegłam w bohaterkach tą przyjacielską, szczerą, oddaną wzajemną relację.
Artura, męża Jagody odebrałam natomiast bardzo pozytywnie. Nie każdy facet potrafi wybaczyć zdradę i kochać tak szczerą miłością. Może nie był wylewny w swoich uczuciach, ale tak na prawdę kochał Anetę prawdziwie, całym sobą. Do samego końca był przy swojej żonie, wspierał... Symboliczny staje się jego obraz z namalowaną tęczą i głównymi bohaterkami, który nawiązuje do tytułu książki. Tęcza... Taka na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie nieuchwytna. Mieniąca się nagle kolorowymi barwami, a potrafiąca równie szybko zniknąć... Życie jest krótkie i ulotne. Trzeba się cieszyć i doceniać każde pozytywne emocje, bo nigdy nie wiadomo, co i w którym momencie,zafunduje nam los.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy, no to ciepła okładka. Uwielbiam, jak szata graficzna książki cieszy moje oczko! ;)
OdpowiedzUsuńMoże Cię zadziwię, ale jeszcze nie czytałam chyba żadnej książki z serii "Leniwa niedziela". Oj, chyba czas to zmienić!
Myślę, że mimo początkowego pomieszania wątków, o którym wspominasz, z chęcią spędziłabym niedzielne popołudnie z dziewczynami, kiedy tylko nadarzyłaby się taka okazja. :)
Wkrótce pewnie przeczytam tez i ja. Iwonka będziesz chciała ksiązkę "w cieniu", u mnie na blogu możesz poczytac o niej. Dla mnie lepsza niż "Smak tulipanów".
OdpowiedzUsuńZdecydowanie "W cieniu" bardziej przypadnie Ci do gustu.Co teraz czytasz? Ja zaczęłam Pęknięte odbicie.
OdpowiedzUsuńHej, ja też kawkuję teraz :-))) Skończyłam "Pęknięte odbicie" tez fajna, a teraz muszę znów nadrabiać recenzyjne.Biorę się za "nie waż się" bo w kolejce jeszcze czeka "Sekretne życie pszczół" a kolejne 3 idą mi pocztą.Nie wiem Iwonka kiedy ja przeczytam coś od ciebie?Mam nadzieję że jakoś wydłużysz mi termin :-)
OdpowiedzUsuń