czwartek, 10 października 2013

[72] " Poczekajka " Katarzyna Michalak

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: " POCZEKAJKA " 

Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 320
Moja ocena: -3/6
Książka wypożyczona z biblioteki

Dla relaksu i rozluźnienia sięgam czasem po Evansa, Sparksa..., a ostatnio w moje ręce trafiają książki Katarzyny Michalak. Nie kupuję powieści jej autorstwa, ale jeśli trafi mi się tytuł w bibliotece, to i owszem, taki wypożyczam. Jakiś czas temu sięgnęłam po "Sekretnik". Nie mam w zwyczaju oddawać nieprzeczytanych książek, ale tej nie dałam rady przetrawić i wiem, że nie podejmę kolejnej próby jej czytania. No ale nie o tym miało być... ;) W końcu kilka jej książek zaliczyłam ;)
Jaka jest "Poczekajka" ?
Główna bohaterka to Patrycja Marynowska. Dziewczyna po dwudziestce... Pragnie rozpocząć życie na własny rachunek, bo dotychczas była uzależniona od swojej mamy, która nie ma zamiaru odciąć od córki łączącej je pępowiny, nawet gdy ta jest już dorosłą kobietą. W zasadzie to i ma trochę racji, że nie wierzy w jej samodzielność, bo mimo, że Patrycja ma zawód i robi to co lubi, to jednak jej zachowanie, podejście do życia jest wręcz niedojrzałe. Buja w obłokach i tyle, a na dodatek jej hobby to magia :)
Dziewczyna zamieszkuje w Poczekajce i marzy o księciu na rumaku, takim jak w bajce... Dostaje wymarzoną pracę w ZOO jako lekarz weterynarii ( tylko czy oby napewno zna się na niej? ), no i w jej codziennym życiu zaczynają pojawiać się mężczyźni, a ona czeka na tego jednego, jedynego... Kawalerowie ze wsi oglądają się za panną, a ta wróży sobie z kart i pisze listy do "ukochanego" wysyłając je do nieznajomego pod przypadkowy adres. Potem wspaniałym zbiegiem okoliczności okazuje się, że świat jest mały. Irytujące wręcz... Główna bohaterka to marzycielka nie mająca pojęcia o życiu i działała mi na nerwy. Fabuła pozostawia wiele do życzenia. Jest bardzo przewidywalna. Typowe romansidełko, które na długo nie pozostaje w pamięci. Język prosty, humor i charakterystyczny już styl autorki sprawia, że kolejne kartki dosyć szybko czyta się, ale umęczyło mnie strasznie to czytanie. Nic się nie dzieje... Może końcówka mnie nieco rozbudziła...Fabuła bardzo naiwna, że aż boli ;)
 Dlaczego na rynku jest tyle dostępnych wydań powieści pani Katarzyny Michalak? Odnoszę wrażenie, że autorka książek potrafi nawiązać dobry kontakt z potencjalnymi czytelniczkami, więc i potrafi zaprezentować się i wypromować swoje książki kolejnym wydawnictwom. Tylko, czy one coś w sobie mają, czy tylko działa w naszych głowach odpowiednio magia promocji?? :) Chyba właśnie dobra reklama sprawia, że nabieram się i sięgam po kolejne pozycje :) "Zachcianek", "Zmyślona" to kolejne tomy tej serii. Jak trafi się okazja to je wypożyczę tak na przekór samej sobie i z ciekawości. Ze względu na sympatię do  bloga prowadzonego przez Katarzynę Michalak, na który nie przeczę, że zaglądam ;)

1 komentarz:

  1. Faktycznie niskie noty miała u Ciebie ta pozycja.Za co się teraz Iwonka bierzesz?Masz jeszcze coś z bibiloteki czy juz swoje?

    OdpowiedzUsuń