piątek, 7 czerwca 2013

[37] " Gdzie indziej " Gabrielle Zevin

Autor: Gabrielle Zevin
Tytuł:  GDZIE INDZIEJ

Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: Kraków 2010
Ilość stron: 247
Moja ocena: +5/6
Książka z mojej półki :)


" W tej zachwycającej powieści śmierć jest początkiem zwiastującym ponowne narodziny. Po tym, jak Liz ginie w wypadku, którego sprawca ucieka z miejsca zdarzenia, jej życie nabiera niespodziewanego kształtu. Na krótko przed swoimi szesnastymi urodzinami dziewczynka uświadamia sobie, że nigdy nie wyjdzie za mąż, nie będzie mieć dzieci i być może w nikim się nie zakocha. Gdzie Indziej sprawy biegną zwykłym, ziemskim torem, z tą różnicą, że jego mieszkańcy młodnieją, ludzie i psy wreszcie mogą się ze sobą porozumieć, zawiązują się nowe związki, a stare, wcześniej tragicznie przerwane, rozkwitają nowymi kolorami. "Gdzie Indziej" to przepojona niecodziennymi pomysłami powieść o nadziei, odkupieniu i ponownych narodzinach, osnuta wokół najbardziej wzruszających i urzekających relacji międzyludzkich. Rozbrajająca szczerością opowieść o smutku i podnosząca na duchu historia o miłości i szczęściu."


Książka " Gdzie indziej " wpadła mi w oko już jakiś czas temu. Cena regularna 31,90 zł już mniej, dlatego jej zakup odłożyłam na bliżej nieokreślony czas. Pewnego dnia w Realu zobaczyłam kosz z pozycjami wystawionymi na wyprzedaż, a wśród nich wyszperałam ten tytuł za całe 10 zł :) Długo nie musiała czekać na swoją kolej do przeczytania.
Pomysł na książkę oryginalny i fabuła również. Autorka zaskakująco wyobraziła sobie życie po śmierci. Życie w owej krainie jest bardziej przewidywalne: człowiek umiera, potem młodnieje, aż znowu staje się niemowlęciem. Osiągnąwszy stan jednego tygodnia życia, mały człowiek jest gotowy, by zostać odesłany z powrotem na Ziemię, gdzie proces życia rozpoczyna się nowo.
Po śmierci ludzie trafiają na statek, o nazwie Nil. Następnie jest Adaptacja, czyli proces, dzięki któremu niedawno zmarli stają się mieszkańcami Gdzie Indziej. W Gdzie Indziej nikt nie umiera, ani nikt się nie rodzi. Ludzie chorują, ale prędzej, czy później wszyscy zdrowieją. Zasada jest taka, że nie wolno podejmować prób Kontaktu z ludźmi na Ziemi, ale w każdej chwili można ich zobaczyć z Tarasów Widokowych. Nie służą one wyłącznie oglądaniu swoich pogrzebów, takich jak na przykład ten Liz. Dziewczyna na statku Nil oglądała film z ostatniego pożegnania z jej udziałem. Tutaj za cenę jednego wiecznego można patrzeć przez pięć minut, na dowolną osobę lub miejsce na Ziemi. Początkowo każdy jest zafascynowany tą możliwością, ale w miarę upływu czasu staje się coraz mniejszą "atrakcją". Tutaj każdy musi wybrać sobie swoje ulubione zajęcie. Przypomina ono pracę, ale trzeba lubić to co się robi. 
Wspomniałam tylko o niektórych tajnikach życia w tym tajemniczym miejscu Gdzie Indziej. Jest ich znacznie więcej ;) Życie ludzkie przedstawione jest jako okrąg, ponieważ wszystko co było kiedyś stare, zmienia się w nowe, a wszystko co było nowe, zmienia się w stare. Życie porównuje się również do linii. Koło rozciąga się w nieskończoność. Ludzie umierają i ludzie rodzą się, po czym ponownie umierają... Każde narodziny i śmierć to małe koło, a suma tych małych kół to życie i linia. 
Książka optymistyczna, bo napawa nas nadzieją, że śmierć nie musi być końcem. Jest początkiem czegoś nowego. Najbardziej żal jest opuścić naszych bliskich ( ta myśl jest wręcz najbardziej  przerażająca mnie, bo nie wyobrażam sobie oddalenia od dzieci, męża, rodziców... ), ale jest i myśl, że po drugiej stronie spotkamy tych, którzy odeszli od nas jakiś czas temu. Książkę przeczytałam dosłownie w kilka godzin. Oczarowała mnie i wzbudziła refleksję. Czytałam kilka pozycji  o życiu po śmierci, ale ta jest inna... Warto po nią sięgnąć :)

1 komentarz:

  1. Ooo brzmi bardzo ciekawie ta Twoja recenzja.Moze i ja sie skuszę na ta ksiażkę?
    ps.ja równiez nie wyobrazam sobie tego,że miałabym kiedys juz nigdy nie zobaczyc dzieci,boże co za okropna myśl :-(

    OdpowiedzUsuń