wtorek, 11 czerwca 2013

[39] " Martwa natura " Joy Fielding

Autor: Joy Fielding
Tytuł:  MARTWA NATURA

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: Warszawa 2010
Ilość stron: 397
Moja ocena +5/6
Książka z mojej półki :)


" Piękna Casey, dziedziczka wielkiej fortuny, wiedzie szczęśliwe życie. Pewnego dnia ulega wypadkowi samochodowemu i zapada w śpiączkę. Casey nie może się z nikim komunikować, ale słyszy, co dzieje się wokół niej. I nie może uwierzyć... Czyżby jej mąż i przyjaciele wcale nie byli tacy, za jakich ich uważała? Czy to możliwe, by wypadek, któremu uległa, wcale nie był przypadkowy? Wciągająca fabuła i świetna charakterystyka postaci."


Co tu dużo pisać.... Książka przypadła mi do gustu i ogólnie mam pozytywne wrażenia po jej przeczytaniu. Spodobała mi się i już :) Bohaterowie wydają się być rzeczywistymi, a wydarzenia autorka nakreśliła tak, że mogły mieć miejsce naprawdę. Może poza zakończeniem, które było zbyt naciągane i zawiodło moje oczekiwania.
Pomysł na fabułę oryginalny. Casey będąc w śpiączce wiedziała więcej niż ktokolwiek inny, nie mając możliwości nikomu poznać, że jest się obecnym i potrafi świadomie myśleć. Nie czuje, nie widzi, nie porusza się, ale jest w stanie przysłuchiwać się najbardziej intymnym rozmowom. Dowiaduje się, co tak naprawdę ludzie myślą, odkrywa ich tajemnice. Jest świadkiem ich zachowania, kiedy są głęboko przekonani, że są sami. Mimo respiratora i wszystkich urządzeń podtrzymujących ją przy życiu, nikt nie wie o jej duchowej i psychicznie obecności. Nikt nie dostrzega  w niej świadomej istoty. Nikt nie wie, że przebywa w sali szpitalnej wraz ze swoją osobowością. To jest niesamowite :) Historia wciąga i jest ciekawa. Trzyma w napięciu.Przeczytałam ją bardzo szybko. Jest w niej dużo dialogów, co sprawia, że kolejne kartki pochłania się migiem. Akcja toczy się płynnie.
Można powiedzieć, że "Martwa natura " jest zbyt banalna i przewidywalna i ten fakt może nieco drażnić, ale akurat nie mnie. Może nie jestem aż tak wymagającym czytelnikiem ;) Młoda kobieta znalazła się w dramatycznej dla siebie sytuacji między życiem, a śmiercią.
Jestem bardzo ciekawa, czy w innych swoich książkach Joy Fielding potrafi wytworzyć tego typu klimat. Na pewno sięgnę po kolejne jej tytuły. Wiem, że ten na stałe zostanie w mojej kolekcji książek.

2 komentarze:

  1. No widzisz Iwonka a ja byłam mocno zawiedziona bo zwyczajnie sie nudziłam.Może gdyby tak szybko sie nie wyjasniło kto chciał zabić bohaterkę to bym dała wyższą notkę :-) w kazdym razie każda a nas ma swoje zdanie i to tez jest fajne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziekuję pracuje mi sie jak narazie dobrze.Mam bardzo fajną drugą zmienniczkę z którą często jestem na zmianie :-) jest to kuzynka mojegho męza i jest bardzo sympatyczna,traktuje mnie równo i na pół dzielimy sie obowiazkami.Leci mi juz 3 tydzień pracy,szybko prawda?zanim się obejrze pewnie pół roku minie :-)

    OdpowiedzUsuń