wtorek, 18 czerwca 2013

[42] " Ukradzione dziecko " M. William Phelps

Autor: M. William Phelps
Tytuł: UKRADZIONE DZIECKO

Wydawnictwo: Hachette
Rok wydania: Warszawa 2010
Ilość stron: 332
Moja ocena: 4/6
Książka z mojej półki


" W grudniową noc 2004 roku dyżurująca policjantka odebrała zgłoszenie zszokowanej kobiety, która znalazła swoją 23-letnią córkę w kałuży krwi na podłodze. Najbardziej wstrząsające było to, że ktoś rozpruł jej brzuch, a dziecko zniknęło "


Książkę dostałam od siostry na moje urodziny ( w lutym ) Wcale nie przypadkowo wybrała dla mnie ten tytuł, bo wiedziała, że mam zamiar ją kupić. Od tego czasu minęło pół roku i nareszcie doczekała się przeczytania.
Jakie są moje wrażenia? Hmmm... Mieszane... Chyba spodziewałam się czegoś innego. Określiłabym to bardziej jako literackie dochodzenie w sprawie popełnionej zbrodni, przez Lisę Montgomery. Od początku czytelnik wie, co się wydarzyło. Sam fakt, że matka czwórki dzieci mogła popełnić tak okrutny czyn jest wstrząsający i grający na emocjach. Szok, że w ludziach rodzi się tyle agresji. Kobieta zabiła, aby mieć dziecko. Lisa była przekonana, gdy zdecydowała się na tę okrutną zbrodnię, że lepiej wpaść, niż być uważaną za oszustkę i zostać zdemaskowaną przez społeczeństwo, z którym przyszło jej żyć. Ryzyko jakie podjęła i fakt pozostawienia tylu dowodów, nie miały dla niej większego znaczenia. Autor prowadzi analizę psychologiczną Lisy.
To pierwszy tytuł z serii "Prawdziwe zbrodnie", po który sięgnęłam. Zawiera 16 autentycznych zdjęć. Spodziewałam się konkretnej akcji, a to zwyczajne sprawozdanie z faktów, które wydarzyły się w 2004 roku.

2 komentarze:

  1. miałam ją z biblioteki ale termin mi minał i musiałm oddać nieprzeczytaną.Przejrzałam na szybko strony i tez się domyslałam ze to tylko bardziej fakty niz akcja.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie codziennie mam inaczej,ostatnie dni miałam na rano i byłam tak do 15-16 a jutro mam na 13 i jestem aż do zamknięcia czyli do 20-stej.Wczoraj bardzo mnie szefowe wkurzyły i normalnie miałam dośc ale zacisnelam zęby i cóż...gdyby nie comiesięczna wypłata to juz bym w domu siedziała.

    OdpowiedzUsuń