" W obronie syna " William Landay
Teraz nie wiadomo, kiedy powtórzy się miesiąc tak obfity w czytanie. Mam znacznie więcej pracy i dłużej pracuję, więc wracam do domu padnięta i kiepsko idzie mi zarywanie nocek ;)
Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii na tym blogu są moją własnością . Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest ZABRONIONE.
Iwonka pobiłaś w listopadzie swój rekord :-).12 ksiązek to bardzo dużo.W grudniu bedzie pewnie mniej czasu na przyjemności bo raz że masz więcej pracy a dwa ze przygotowania do świąt też pewnie czas zabiorą.Ale dasz radę :-) Jak bedziesz miała chwilę do napisz jak była na nowej Biedronce :-)
OdpowiedzUsuńjuz wyskobałam :-)
OdpowiedzUsuńZapomniałam się zapytać.Ty też kupiłas Milence monster?
dopiero teraz zauwazyłam.Wiesz co....nie ma słow do Ciebie Ty uparciuszku.Nie trzeba było oi tylko tyeraz mi głupio że na koszty Cię naciągnęłam.
OdpowiedzUsuń"Gdzie indziej" nioe czytałam.W bibliotece nie ma nic z tego typu ksiażek a szkoda bo chętnie bym wzięła.Wczoraj zaczełam "11 godzin".ale ksiażka...podobna do "dopóki cię nie zdobędę".Jak skonczę wyslę ci ją jeszcze przed swiętami.